Około godz. 18:45 doszło do makabrycznego wypadku przy ul. Wilanowskiej 42 w Konstancinie-Jeziornej. Na wyjeździe z miasta w stronę Góry Kalwarii zderzyły się ze sobą chrysler z dwiema osobami w środku oraz nissan. Uderzenie było tak potężne, że jedno z aut obróciło się o 180 stopni. Policja na razie nie komentuje tego, jak doszło do tego strasznego wypadku. Cały czas pracuje na miejscu zdarzenia.
Na miejsce przyjechały cztery zastępy straży pożarnej, dwie karetki pogotowia, oraz jeden śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który potem został odwołany. Do szpitala w ambulansie trafił tylko kierowca nissana. Został zakleszczony w pojeździe tak, że nie mógł wydostać się o własnych siłach. – Strażacy uwalniali go z wraku przy użyciu ciężkiego sprzętu hydraulicznego – informuje st. kpt. Łukasz Darmofalski, rzecznik piaseczyńskiej straży pożarnej.
Jedna osoba z chryslera po zbadaniu przez ratowników nie wymagała hospitalizacji. - Kierowca chryslera został przebadany na obecność alkoholu w organizmie. Był trzeźwy – mówiła „Super Expressowi” Małgorzata Wersocka z Komendy Stołecznej Policji.
Wciąż trwają utrudnienia na drodze. Strażacy wciąż są na miejscu, próbują uprzątnąć miejsce wypadku. - Ruch odbywa się wahadłowo - komentują strażacy. Po godz 21 nie było wiadomo jak długo potrwają utrudnienia.