Maleńka Hania zabita na drodze. Poruszające pożegnanie dziewczynki. "Serce pęka"
Śmierć małej Hani z Przęsławic pod Sochaczewem jeszcze długo będzie wywoływać łzy i rozpacz. 15-miesięczna dziewczynka zginęła w piątek, 2 kwietnia w trakcie spaceru ze swoim tatą. Ok. godz. 18 na drodze wojewódzkiej nr 575 w wózek dziecka uderzyło białe infiniti, którego kierowca uciekł z miejsca wypadku. Samochód uderzył również w mężczyznę, ale nie odniósł on poważnych obrażeń. Co innego Hania, której rany, mimo reanimacji, spowodowały śmierć dziewczynki.
Mężczyzna, który potrącił wózek z małą Hanią, został zatrzymany w sobotę, 3 kwietnia. Prokuratura Rejonowa w Sochaczewie postawiła 61-letniemu mieszkańcowi Warszawy zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym i ucieczki z miejsca zdarzenia, ale ten nie przyznał się do winy. Na wniosek śledczych sąd zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu na okres 3 miesięcy. Grozi mu do 12 lat więzienia.
Kondolencje dla rodziny Hani
Niezależnie od tego, co się dalej wydarzy, nie zwróci to życia małej Hani. Śmierć dziewczynki zszokowała nie tylko mieszkańców Przęsławic pod Sochaczewem, ale znacznie większe grono osób, które usłyszało o wypadku.
- Współczuję rodzicom i dziadkom. Sami przeszliśmy podobna tragedie. To przyszło tak nagle.. Naprawdę współczuję, otaczam modlitwą - napisała na profilu facebookowym se.pl internautka poruszona tragedią w Przęsławicach.
Pod postem poświęconym śmierci małej Hani pojawiło się już ponad tysiąc komentarzy od osób z całej Polski, które również dotknęło to, co spotkało dziewczynkę.
- Ogromna tragedia, brak słów. Serce rozdziera rozpacz. Ogromne wyrazy współczucia dla rodziców i całej rodziny i bliskich - pisze inna kobieta.
Jeszcze inne osoby wskazują, by w obliczu takiej tragedii pamiętać o rodzinie małej Hani.
- To bardzo smutne co się wydarzyło... To ogromną tragedia dla rodziny... Najbliższych... Życia dziecku nikt nie wróci.... Ale może pomóc wspierając rodzinę... Wsparcie, obecność jest ważna... - czytamy w komentarzu na profilu facebookowym se.pl.
Jaka kara dla sprawcy wypadku w Przęsławicach?
Wśród kondolencji i wielu wzruszających słów poświęconych małej Hani z Przęsławic nie brakuje też jednak głosów wzburzenia, które domagają się surowego ukarania sprawcy śmiertelnego wypadku.
- Prawo jest za łagodne dla zabójców, którzy pozbawiają życia nas i bliskie nam osoby. Dopóki to się nie zmieni, lepiej nie będzie.Wyroki zasądzone zmniejszają się o połowę i taki niosący śmierć wychodzi na wolność, a powinien mieszkać z taką rodziną i czuć codziennie ten ich ból po utracie bliskich... - pisze internautka.
Wśród najbardziej radykalnych opinii pojawiają się też takie o przywróceniu kary śmierci.
- I właśnie dlatego jestem za karą śmierci w Polsce. Posiedzi dziad kilka lat i wyjdzie na wolność, jest wiele takich przypadków, a to dziecko nic nie winne umarło, serce pęka - pisze użytkowniczka.
"Dzieci nie powinny umierać"
Wśród komentarzy po śmierci Hani dominują jednak żal i smutek, że taka tragedia spotkała małe, niewinne dziecko.
- To tragedia stracić dzieciątko, współczuję rodzinie, straszny żal, śpij słodko, mała niewinna istotko, nie dano ci żyć długo, ale ten czas spędzony z tobą był darem, śnisz teraz z aniołami, w lepszym świecie, ale tu na ziemi płaczą za tobą; ech, życie, zawsze to niesprawiedliwe, dzieci nie powinny umierać - czytamy na profilu facebookowym se.pl.