Willa Pawiówka w potrzasku. Mokotowski zabytek ginie pośród blokowisk
Żółty budynek jednorodzinny przy ul. Cieszyńskiej 7 na warszawskim Mokotowie wydaje się dziś niemal absurdalny w swoim otoczeniu. Willa Pawiówka, bo o niej mowa, to XIX-wieczny zabytek, który niegdyś otaczały bujne ogrody. Dziś ginie w gąszczu bloków, będąc przykładem dynamicznych przemian w zabudowie Warszawy.
Jeszcze przed wojną zabudowa zaczęła podchodzić coraz bliżej willi, ale prawdziwy najazd betonu nastąpił po wojnie. W latach 70. wyrosły tu osiedla Skocznia i Pod Skocznią, a w latach 90. proces ten jeszcze przyspieszył. W 2017 roku willę Pawiówka wciąż można było zobaczyć od strony ul. Bukowińskiej. Rok później zasłonił ją apartamentowiec Mokotów Wings.
Historia Pawiówki jest bogata i burzliwa. Willa powstała w połowie XIX wieku, kiedy tereny te należały do rodu Czarnieckich. Prawdopodobnie zaprojektował ją włoski architekt Franciszek Maria Lanci, twórca wielu podobnych willi w toskańskim stylu.
Willa Pawiówka. Niezwykła historia
Pod koniec XIX wieku willę nabył słynny ogrodnik Feliks Bursiak, a później jego zięć, Aleksander Smolarek. W czasie wojny Smolarek ukrywał w ogrodach willi Żydów, za co jego rodzina zapłaciła najwyższą cenę. W powstaniu warszawskim stracił obie córki.
Po wojnie Smolarek hodował w Pawiówce pawie, od których willa wzięła swoją nazwę. Po jego śmierci w latach 70. budynek popadł w ruinę. Na początku lat 90. został rozebrany i odbudowany z nowych materiałów według projektu architektów Aleksandry i Zbigniewa Stępińskich.
Odbudowana willa Pawiówka odzyskała dawny blask, ale jej otoczenie zmieniło się diametralnie. Wyrosła tu 1. linia metra, a bloki podchodzą coraz bliżej, tworząc wąskie kaniony. Czy Pawiówka zniknie całkowicie z oczu, przytłoczona przez betonowe giganty? Czas pokaże.
źródło: muratordom.pl