Tragiczny wypadek, do którego doszło na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie, wstrząsnął całą Polską. 26-letni Łukasz Ż., prowadząc białego volkswagena Arteona, z olbrzymią prędkością wjechał w forda, którym podróżowała rodzina z dziećmi. W wyniku zderzenia zginął 37-letni mężczyzna, a 20-letnia Paulina w stanie krytycznym trafiła do szpitala, gdzie nadal walczy o życie.
Mama dziewczyny, pani Karolina, nie ukrywała emocji po informacji o zatrzymaniu sprawcy. – Jestem szczęśliwa, że w końcu go złapali – powiedziała w rozmowie z reporterką „Super Expressu”.
Pani Karolina wyraziła także wdzięczność wobec służb mundurowych za ich determinację w schwytaniu sprawcy oraz podziękowała dziennikarzom „Super Expressu” za rzetelne relacjonowanie całego zdarzenia.
Tragiczny wypadek na Trasie Łazienkowskiej. Biały volkswagen zmiótł osobowego forda
Tuż po wypadku na Trasie Łazienkowskiej Łukasz Ż. skontaktował się z rodziną rannej Pauliny, informując ich, że planuje ucieczkę z kraju. Jak relacjonuje matka dziewczyny, sprawca nie miał zamiaru się poddać.
Łukasz Ż. był poszukiwany przez policję, a Sąd Okręgowy w Warszawie wydał Europejski Nakaz Aresztowania. Dzięki współpracy polskich i niemieckich służb, został zatrzymany, a procedura jego przekazania polskim organom ścigania jest już w toku.
Pani Karolina, choć cieszy się z zatrzymania sprawcy, wciąż ma przed sobą najtrudniejsze zadanie – wspierać swoją córkę w jej walce o powrót do zdrowia. – Najważniejsze teraz to, żeby Paulinka doszła do siebie – dodaje. Szczegóły dotyczące zatrzymania Łukasza Ż. oraz postępów w śledztwie mają zostać przedstawione podczas piątkowej konferencji prasowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Listen on Spreaker.