Wydruk 3D to pomysł firmy, która zgłosiła się do muzeum z myślą o reprodukcji broni z czasów Powstania Warszawskiego. Muzealnicy postanowili pójść dalej i zaproponowali wydruk figurek, które miałyby upamiętnić powstańców. Na początek dwóch. Wytypowano Edmunda Baranowskiego "Jura" i Leszka Żukowskiego "Antka" (85 l.). Pierwszym krokiem była wycieczka do studia fotograficznego. Tam 64 aparaty cyfrowe sfotografowały każdy detal ich postaci. - Czuliśmy się nieco speszeni - przyznaje Edmund Baranowski "Jur". Potem dzięki programom graficznym ze zdjęć stworzono w ciągu kilku godzin bryłę 3D, która trafiła do drukarni. - Sam druk takiej figurki zajął kilkanaście godzin - mówi Marta Zawistowska ze Studia Twin3d zajmującego się produkcją powstańczych figurek.
Zobacz: Czy Powstanie Warszawskie było obłędem i narodową katastrofą?
Wczoraj pierwsze 20-centymetrowe statuetki zostały przekazane do Muzeum Powstania Warszawskiego. - W przyszłym roku umieścimy je w gablocie w sali Małego Powstańca - mówi "Super Expressowi" Jan Ołdakowski (42 l.), dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego. Władze MPW chciałyby, by jeszcze w 2015 roku powstały bryły 3D pozostałych blisko dwóch tysięcy żyjących powstańców. - Może na początku będą to hologramy powstańców, które będzie można wyświetlać. Taka baza brył 3D pozwoli nam zdecydować, kiedy i jak będziemy nimi dysponowali - mówi Ołdakowski. Produkcja figurek wymaga sporych nakładów. Koszt jednej to 770 zł.
Powstańcy są pomysłem zachwyceni. - Szkoda, że nie zostałem utrwalony jako 15-latek - żartuje Leszek Żukowski. - To dowód, że żyliśmy i że przeżyliśmy Powstanie. To wielka rzecz dla historii i osób, które się nią interesują - dodaje już na serio.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail