Śmierć 30-letniej Izabeli z Pszczyny. We wrześniu kobieta trafiła do szpitala w 22. tygodnia ciąży. Lekarze stwierdzili bezwodzie, lecz mimo to nie podjęli się dokonania aborcji. Izabela zmarła na sepsę.
"Ciężarna zgłosiła się do szpitala z powodu odpłynięcia płynu owodniowego, z żywą ciążą. Przy przyjęciu stwierdzono bezwodzie i potwierdzono zdiagnozowane wcześniej wady wrodzone płodu. W toku hospitalizacji płód obumarł. Po niespełna 24 godzinach pobytu w szpitalu zmarła także pacjentka. Przyczyną śmierci był wstrząs septyczny. Zmarła pozostawiła męża i córkę" - poinformowała Kancelaria Prawna Budzowska Fiutowski i Partnerzy Radcowie Prawni reprezentująca rodzinę zmarłej Izy.
"Zmarła, w trakcie pobytu w wiadomościach wysyłanych do członków rodziny i przyjaciół relacjonowała, że zgodnie z informacjami przekazywanymi jej przez lekarzy, przyjęli oni postawę wyczekującą, powstrzymując się od opróżnienia jamy macicy do czasu obumarcia płodu, co wiązała z obowiązującymi przepisami ograniczającymi możliwości legalnej aborcji" - wyjaśniła kancelaria.
Polecany artykuł:
W poniedziałek (1 listopada) w Święto Zmarłych pod siedzibą Trybunału Konstytucyjnego odbył się milczący protest. Nie było żadnych przemówień, ani krzyczanych haseł. Panowała przerażająca cisza, a uczestniczki i uczestnicy manifestacji stawiali pod siedzibą TK znicze ku pamięci zmarłej kobiety. Widoczne były też transparenty z hasłem "Ani jednej więcej".
Polecany artykuł:
Na sobotę, 6 listopada, zaplanowano kolejne wydarzenie upamiętniające 30-letnią ofiarę prawa antyaborcyjnego. Ulicami Warszawy również pod hasłem "Ani jednej więcej" przejdzie "Marsz dla Izy". Jego inicjatorami są Legalna Aborcja Bez Kompromisów i Aborcyjny Dream Team. Marsz rozpocznie się o godz. 15:30. Uczestniczy wyruszą spod siedziby Trybunału Konstytucyjnego, i przejdą w kierunku Ministerstwa Zdrowia.
"Lekarze czekali aż płód obumrze i nie pomogli Izie. Iza mogła żyć. Wystarczyło uwolnić ją od ciąży, która i tak już nie rokowała. Przy bezwodziu nie nastąpi cudowne ozdrowienie ciąży, płód nie ma szans na przeżycie, ale utrzymywanie go w jamie macicy to ryzykowanie życia osoby w ciąży. Zmarła 22 września z powodu sepsy. Iza była mamą, córką, żoną, siostrą, przyjaciółką. Była jedną z nas" - piszą organizatorzy marszu.