Zamieszki w czasie Marszu Niepodległości
Przypomnijmy, że w czasie Marszu Niepodległości 2020 doszło do kilku starć z policją. Największe miały miejsca w okolicy ronda de Gaulle'a oraz na błoniach Stadionu Narodowego. W stronę policjantów ochraniających demonstrację poleciały kamienie, butelki i kostka brukowa. Chuligani dewastowali miejską infrastrukturę, wyrywali znaki i prowadzili do bójek.
Sylwester Marczak, rzecznik prasowy Komendy Stołecznej Policji poinformował, że działania policji były adekwatne do sytuacji. Podobną opinię wyraził szef MSWiA Mariusz Kamiński. W wydanym wieczorem oświadczeniu przekazał, że "obok zorganizowanego przejazdu mieliśmy do czynienia z równoległym nielegalnym zgromadzeniem, podczas którego dochodziło do szeregu incydentów polegających na agresywnych działaniach niektórych uczestników przemarszu, niszczeniu mienia i bezpośrednich atakach na policjantów zabezpieczających zgromadzenie".
Marsz Niepodległości: Działania policji były adekwatne
Podkreślił, że w stronę policjantów rzucano kamieniami i racami, podpalone zostało mieszkanie, a na błoniach Stadionu Narodowego, gdzie funkcjonuje szpital tymczasowy, blokowano też dojazd dla karetek i pojazdów transportu medycznego.
"Biorąc pod uwagę agresywne zachowanie niektórych uczestników manifestacji, konieczne było użycie środków przymusu bezpośredniego przez policjantów. Za każdym razem były one adekwatne do sytuacji. Celem policji zawsze jest zapewnienie porządku publicznego i bezpieczeństwa. Odpowiedzią na agresję i przemoc musi być zdecydowana i stanowcza reakcja policji" - oświadczył minister.
W czwartek o godzinie 9 ma się odbyć konferencja prasowa Komendy Stołecznej Policji, na której podsumowane zostaną działania podjęte przez funkcjonariuszy w trakcie Marszu Niepodległości.