Marszałek Adam Struzik to hobbysta

2010-01-21 3:00

Nie jest tajemnicą zamiłowanie Adama Struzika (53 l.) do egzotycznych podróży. Ale turystyka to tylko jedna z wielu pasji marszałka. Jak każdy mężczyzna lubi śledzić nowinki motoryzacyjne. Stara się też być na bieżąco z nowoczesnymi technologiami i grami komputerowymi. Szkoda tylko, że robi to za publiczne pieniądze.

"Motor", "Auto Moto", specjalistyczny, zrozumiały dla garstki ludzi w Polsce "NetWorld", "CHIP Magazyn Komputerowy" czy "PC World" - po takiej lekturze trudno zagiąć marszałka w motoryzacji czy informatyce. Adam Struzik z pewnością wie, które auto jest na topie i jaki kolor tapicerki wybrać zgodnie z najnowszymi trendami. Ale to niejedyne hobby marszałka. Okazuje się, że doskonale zna się też na sporcie. I zapewne dlatego codziennie wśród innych gazet na jego biurku nie może zabraknąć "Przeglądu Sportowego".

Patrz też: Kurator pije za nasze!

Ale marszałek to człowiek wielu pasji. Na pewno wie, co zrobić, by upolować grubego zwierza. Wszak czyta: "Brać Łowiecką" i "Łowca Polskiego". Nic tak nie odstresowuje po ciężkim tygodniu za biurkiem, jak łowienie ryb w zacisznym zakątku przyrody. Wygląda na to, że Adam Struzik lubi tę formę relaksu. Prenumeruje przecież "Komunikaty Rybackie".

Podróżowanie też jest ważne!

Mimo tych licznych zainteresowań marszałek pozostaje wierny swej największej pasji: podróżom. Zwiedził już prawie pół świata. Nie tylko Europę. W ubiegłym roku zafundował sobie wycieczkę do Korei Południowej. Trudno więc się dziwić, że wśród prenumerowanych czasopism nie może zabraknąć "Wiadomości turystycznych" i "Świata hoteli".

- Marszałek wydaje wiele ważnych decyzji, na przykład związanych z łowiectwem. Dlatego musi być na bieżąco. Zresztą z powodu kryzysu i tak ograniczyliśmy liczbę prenumerowanych w urzędzie gazet - wyjaśnia Marta Milewska, rzecznik Urzędu Marszałkowskiego.

Może to i lepiej, bo pochłonięty lekturą marszałek mógłby zapomnieć o swoich obowiązkach.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki