Zakup mieszkania w Polsce to dla większości osób ogromne i stresujące wyzwanie. Choć istnieje opcja wzięcia kredytu hipotecznego, to i tak spora część społeczeństwa nawet o tym nie myśli, bowiem są świadomi swojego stanu konta bankowego oraz tego, iż nawet nie otrzymają na tyle wysokiego kredytu, by móc kupić owe lokum. Ile więc trzeba pracować i tym samym oszczędzać, by móc swobodnie pozwolić sobie na zakup mieszkania za gotówkę? Opublikowano wyliczenia.
Tyle trzeba pracować, by kupić mieszkanie. Wystarczy oszczędzać, nie jeść oraz nie korzystać z życia
W ostatnim czasie portal Rynekpierwotny.pl przeanalizował to, jak długo trzeba pracować, by móc kupić 55-metrowe mieszkanie między innymi w stolicy. Według wyliczeń wychodzi na to, iż przeciętny mieszkaniec Warszawy musiałby odłożyć 92 średnie pensje, więc około 8190 złotych brutto i wówczas byłby zdolny do inwestycji.
Należy jednak podkreślić, iż mówimy tutaj o odkładaniu tych pieniędzy i tym samym rezygnacji ze wszelkich przyjemności, nawet takich jak jedzenie. Można więc się domyślić, że to wręcz niemożliwe, a dodatkowo musimy mieć na uwadzę, że nie każdy zarabia minimum 8190 zł brutto.
Co ciekawe, w sierpniu ubiegłego roku była mowa nie o 92 pensjach, lecz o 88, więc widzimy niezbyt korzystną dla społeczeństwa tendencję. Jak sytuacja przedstawia się w innych miastach w kraju?
Ile przeciętnych wynagrodzeń na mieszkanie musimy odłożyć w Poznaniu, Gdańsku, Wrocławiu i Krakowie?
Choć nie da się ukryć, że mieszkania w Warszawie są największym wydatkiem, to także w innych miastach w Polsce sytuacja ta nie przedstawia się zbyt kolorowo. Poniżej zamieszczamy ilość przeciętnych wynagrodzeń, które musiałyby zostać odłożone przez mieszkańców danego miasta, by było ich stać na własne cztery kąty.
- Kraków - 84 średnie pensje
- Wrocław - 81 średnich pensji
- Gdańsk - 78 średnich pensji
- Poznań - 75 średnich pensji.