Obwodnica Mszczonowa. Miejscowość Zbiroża. To właśnie tam 10 stycznia ubiegłego roku doszło do jednego z najbardziej tragicznych wypadków na Mazowszu. W akcji ratowniczej udział brały dwa zastępy strażaków, policja i pogotowie ratunkowe. Ale młody kierowca osobówki nie miał szans na przeżycie.
Jak doszło do tego makabrycznego wypadku? Kierowca, którym był 36-letni ksiądz studiujący na co dzień w Rzymie, zjechał na przeciwległy pas ruchu wprost pod jadącą z naprzeciwka ciężarówkę. Nie wiadomo co było tego przyczyną. Wiadomo jedynie, że kierowca ciężarowego auta próbował uniknąć zderzenia, ale nie zdążył. Młody ksiądz zginął na miejscu, a z samochodu, którym jechał została jedynie kupa pogiętej blachy.
Koszmarny wypadek pod Górą Kalwarią!
- Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że kierujący osobówką 36-latek nagle zjechał na przeciwny pas ruchu wprost pod nadjeżdżającego tira. Niestety w wyniku zderzenia śmierć na miejscu poniósł kierowca osobówki. Dokładne przyczyny wypadku będą teraz ustalane w trakcie postępowania - relacjonowała wówczas Agnieszka Ciereszko z policji w Żyrardowie.
Policja potwierdziła również, że kierowca ciężarówki był trzeźwy. W wypadku nie odniósł żadnych obrażeń.
To kolejny makabryczny wypadek, który przypominamy na łamach se.pl.