Wypadek miał miejsce kilka minut po północy w alei Krakowskiej u zbiegu Słonecznej i Leśnej w Sękocinie pod Raszynem. Kierowca najprawdopodobniej stracił panowanie nad autem i wpadł w poślizg. BMW zarzuciło na drodze. Po uderzeniu w betonowy mur samochód skosił kilka znaków i huknął w bariery energochłonne. Uderzenie dosłownie zmiażdżyło eleganckie BMW. Przód auta wyglądał jak jeden wielki supeł z blachy. Tył był rozpruty, a lewa strona karoserii praktycznie nie istniała, została zdarta podczas uderzenia.
23-letni kierowca z ciężkimi obrażeniami trafił do szpitala. Na miejscu zginął jego 22-letni kolega siedzący za nim. Dwoje pozostałych dwudziestoparolatków - chłopak i dziewczyna - również trafiło do szpitala, ale ich życiu nic nie zagraża.
- Będziemy wyjaśniać, jak doszło do tego tragicznego zdarzenia - stwierdza krótko starszy aspirant Rafał Retmaniak z sekcji prasowej Komendy Stołecznej Policji.