Masz trzy sekundy na opróżnienie kasy - seria napadów na Żabki
Pracownicy i klienci trzech Żabek na Białołęce przeżyli we wtorkowy wieczór, 6 grudnia, prawdziwy horror. Po godzinie 21.00, ubrany całkowicie na czarno i zamaskowany mężczyzna, wparował do sklepu przy ul. Marywilskiej 62A. W ręku miał pistolet lub coś, co przypominało broń. Od razu zaczął mierzyć do ekspedientów krzycząc – masz trzy sekundy na opróżnienie kasy i będę strzelał. Po zabraniu łupu, nie minęło pół godziny, a napastnik w ten sam sposób zaatakował pracowników kolejnej Żabki. Tym razem około 1,5 km dalej, przy ul. Krzyżówki 11. Łupu wciąż jednak było mało, więc po udanym kolejnym napadzie, złodziej wparował jeszcze do kolejnego sklepu, około 150 m dalej – przy ul. Krzyżówki 9D. Gdy mężczyzna zaspokoił już swoje potrzeby rozpłynął się w powietrzu.
Trwa obława policyjna. Złodziej uciekł
Za każdym razem ekspedienci z obrabowanych Żabek zawiadamiali służby. Na miejscu pojawiło się kilkanaście radiowozów i ekipa z psem tropiącym. Niestety prowadzona przez funkcjonariuszy obława nic nie dała. Zarówno policja, jak i zespół prasowy Żabki nie chcą komentować sprawy, ze względu na dobro śledztwa.