W przemarszu wzięli udział piłkarze, bokserzy, lekkoatleci, zapaśnicy oraz wszyscy miłośnicy Gwardii. Pikietujący oskarżają właściciela obiektu, czyli Komendę Główną Policji, o to, że klubowe obiekty niszczeją i są zamykane. W ten sposób chcą zmusić zarządcę terenu do remontu.
O dramatycznej sytuacji młodych sportowców, którzy nie mają gdzie grać, "Super Express" pisał blisko dwa tygodnie temu. Marsz spowodował utrudnienia na Mokotowie. Kierowcy utknęli w korkach na ul. Racławickiej, Wołoskiej, Woronicza i Puławskiej. Wiele autobusów zmieniło swoje trasy.