Mateusz Sitek nie żyje. Prokuratura w Warszawie zmienia kierunek śledztwa
Atak na polskiego żołnierza na granicy z Białorusią wstrząsnął całym krajem. Mateusz Sitek został ugodzony nożem przez nieznanego sprawcę. Najpierw trafił do szpitala w Hajnówce (woj. podlaskie), a następnie przetransportowano go do Wojskowego Instytutu Medycznego przy ul. Szaserów w Warszawie, gdzie po długiej walce o jego życie, zmarł.
Po śmierci nastąpiła ważna zmiana w śledztwie.
"Prokuratura Okręgowa w Warszawie informuje, że w związku ze śmiercią żołnierza 1. Warszawskiej Brygady Pancernej, będącej skutkiem działania nieustalonego migranta, dalsze czynności procesowe prowadzone będą w kierunku przestępstwa zabójstwa a nie jego usiłowania" - przekazał Piotr Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Czytaj dalej.
Zabezpieczono nagranie z ataku na polskiego żołnierza
We wtorek, 11 czerwca, "Rzeczpospolita" przekazała, że organy ścigania zabezpieczyły nagranie z monitoringu. Kamery zarejestrowały atak i uchwycono wizerunek sprawcy. Wideo jest niewyraźne i wymaga specjalistycznej obróbki.
- Napastnik ma śniadą cerę, co może oznaczać, że nie jest funkcjonariuszem białoruskich służb, lecz jednym z migrantów przebywających po tamtej stronie granicy - powiedział informator, cytowany przez "Rz".
Napastnik po ugodzeniu Mateusza nożem zbiegł wgłąb Białorusi. Śledczy liczą, że w odnalezieniu sprawcy pomogą migranci przebywający w ośrodkach Straży Granicznej. MSZ oczekuje od Białorusi wydania podejrzanego o morderstwo.
Listen on Spreaker.