Do tego wypadku doszło przed godziną 11 na ul. 1 Maja. Pani Jola przechodziła z dwóją swoich dzieci Olą i Adriankiem przez przejście dla pieszych. Nagle rozpędzone punto, którym kierował 74-letni mężczyzna uderzyło w nich z impetem. Siłą była tak duża, że ciało trzyletniego chłopca i jego dziesięcioletniej siostry przeleciały nad maską auta i spadły kilka metrów dalej. Rowerek i hulajnoga, na którym się poruszały rozpadły się na kawałki. Na miejsce wezwano wszystkie służby. Strażacy, którzy jako pierwsi dotarli na miejsce musieli reanimować trzyletniego Adrianka. Na szczęście udało się przywrócić mu funkcje życiowe. On i jego starsza siostra w bardzo ciężkim stanie zostali przetransportowani śmigłowcami LPR do szpitala. 3-letni chłopiec jest w śpiączce. Natomiast stan jego starszej siostry jest krytyczny.
ZOBACZ NASZEGO NEWSA Francuscy TURYŚCI kradli hulajnogi. Dopadli ich śródmiejscy wywiadowcy
Matka dzieci z ogólnymi obrażeniami również trafiła do szpitala. Kobieta ma połamaną miednicę i uraz głowy- Cała rodzina jest już pod opieką lekarzy. Kierujący punto był trzeźwy. Na miejscu trwają policyjne czynności. informuje Monika Helińska z Komendy Powiatowej Policji w Żyrardowie.
AKTUALIZACJA
3-letni chłopiec jest w śpiączce. Natomiast stan jego starszej siostry jest krytyczny.
PRZECZYTAJ U NAS OSTRY SEKS za ścianą w bloku. Przeszkadza sąsiadom czy ich podnieca?