Wojna na Ukrainie trwa. Do Polski przyjeżdżają rzesze uchodźców zza wschodniej granicy, którzy uciekają przed śmiercią i bombami spadającymi na ich domy. Od 24 lutego, czyli od wybuchu wojny, panuje pełna mobilizacja ludzi o dobrych sercach. Wolontariusze stają na wysokości zadania, by pomóc przybyszom zza wschodniej granicy odnaleźć się w nowej sytuacji, w obcym kraju. Tymczasem media społecznościowe zalewa fala fake newsów dotyczących zarówno tego, co dzieje się na Ukrainie, jak i sytuacji mających rzekomo miejsce w Polsce.
Zobacz też: 700 zł za kurs z uchodźcami. Ziobro mówi o skandalu. Zapadła pilna decyzja
Do jednej z nieprawdziwych informacji pojawiających się w mediach społecznościowych odniósł się mazowiecki sanepid w oficjalnym komunikacie. "W związku z rozprzestrzenianiem w przestrzeni social media nieprawdziwych informacji, jakoby cyt.: „sanepid zakazał wolontariuszom rozdawania potrzebującym kanapek robionych przez ludzi”, Mazowiecki Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny podkreśla stanowczo, że takie działania nie zostały wprowadzone, a rozpowszechniane informacje i komentarze to fake newsy" - czytamy na facebookowym profilu mazowieckiego sanepidu.
"Z całą mocą, zarówno jako Instytucja, jak i pracujący w niej ludzie, wspieramy wszystkie oddolne inicjatywy osób dobrej woli, służące pomocy uchodźcom, którzy spragnieni i głodni docierają do naszych miast, na nasze dworce i punkty recepcyjne" - zapewnia we wpisie sanepid.
Dodatkowo sanepid apeluje, by posiłki przekazywane uchodźcom przygotowywać z pełną starannością i dbałością o bezpieczeństwo. Chodzi o to, by pamiętać o:
- umyciu warzyw i owoców, zanim zostaną one rozdane dzieciom i matkom przybywającym na dworzec
- utrzymywaniu czystości (dokładnym umyciu rąk) przed i po przygotowaniu żywności dla potrzebujących
- dokładnym myciu wszystkich powierzchni i sprzętów wykorzystywanych do przygotowywania i rozdawania żywności
- Dokładnym gotowaniu
- utrzymywaniu żywności w odpowiedniej temperaturze, zwłaszcza produktów i potraw łatwo psujących się
"Nie narażajmy przybywających do nas osób na kłopoty związane z ewentualnym zatruciem pokarmowym" - dodaje sanepid.