Sprawa dotyczy dziewięciu tysięcy uczniów przystępujących do egzaminu. Błąd został wychwycony wczoraj rano. Nieoficjalnie wiadomo, że do Okręgowe Komisji Egzaminacyjnej w Warszawie przyszedł rozgoryczony uczeń, który twierdził, że wynik jego egzaminu powinien być inny. Uczniowie od kilku dni mogli sprawdzać wyniki egzaminu na platformie internetowej.
Polecany artykuł:
- Błąd pojawił się w egzaminie gimnazjalnym z matematyki. Wkradł się podczas przetwarzania danych w systemie informatycznym. Dotyczy uczniów ze stwierdzoną dysleksją - tych, którzy mieli prawo do nieprzenoszenia odpowiedzi na kartę odpowiedzi - tłumaczy Anna Frenkiel, dyrektorka okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Warszawie.
Przez całą dobę egzaminatorzy przeliczyli wyniki raz jeszcze. WygenErowano nowe zaświadczenia z właściwymi wynikami.
Na czym polegał błąd?
- Błąd polegał na tym, że uczniowie za zadania otwarte otrzymywali, zamiast właściwej liczby punktów przyznanej przez egzaminatora, same jedynki - jedynki otrzymali uczniowie, którzy zrobili zadania za 3-4 punkty, rozwiązali je w sposób wzorcowy, ale otrzymali je także uczniowie, którzy nic nie zrobili - dodaje Frenkiel.
Czytaj także: Biblioteka na Koszykowej zostanie zamknięta. Przez szklany dach! [AUDIO]
Rekrutacja do liceum
Zaświadczenia są wydawane dyrektorom szkół, a następnie podczas zakończenia roku szkolnego - 19 czerwca - są wręczane uczniom. Gdyby nie udało
się wykryć błędu, przyszli licealiści mogliby mieć problem z dostaniem się do wymarzonej szkoły. W tym roku sytuacja jest wyjątkowo trudna. Ze względu na kumulację roczników o miejsce w licach starają się zarówno gimnazjaliści, jak i ośmioklasiści.
Czytaj także: Dramatyczna sytuacja w liceach: Za dużo młodzieży i za mało nauczycieli! [AUDIO]