TV
Pogoda
Wideo
Zaczęło się od kradzieży toyoty camry na Mokotowie. Prowadzący śledztwo w tej sprawie policjanci ustalili, że samochód może być ukryty w garażu na posesji w jednej z podwyszkowskich miejscowości. - Pod tym adresem mieszkała kobieta, jej 22-letnia córka oraz 20-letni syn. Kiedy funkcjonariusze ujawnili w garażu poszukiwane auto, byli tym faktem bardzo zaskoczeni. 20-latek powiedział policjantom, że tym samochodem w nocy wjechał jego 44-letni wujek. Policjanci przesłuchali domowników w charakterze świadka oraz zabezpieczyli pojazd, który był w nienaruszonym stanie - powiedział podkom. Robert Koniuszy z mokotowskie KRP.
Poszedł na policję, że mu ukradli auto, ale... takiego obrotu sprawy się nie spodziewał!
Okazało się, że poszukiwany 44-latek może być w podwarszawskiej Kobyłce, gdzie rzeczywiście został zatrzymany. Nie miał przy sobie żadnych przedmiotów pochodzących z przestępstwa bądź służących do jego popełnienia. Jednak w jego mieszkaniu policjanci znaleźli zagłuszarkę sygnałów GPS, która została zabezpieczona.
Kradzioną kartą kredytową dokonał sporej wypłaty! Poznajesz go?
Mężczyzna trafił do aresztu i usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem, ale nie przyznawał się do przestępstwa. Prokurator zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci dozoru. Teraz grozi mu kara do 10 lat więzienia - dodał podkom. Koniuszy.
Zabezpieczyłeś rower przed kradzieżą? Zaczął się sezon na jednoślady...
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj
Podcasty
Playlisty tematyczne
