Proceder na terenie Siedlec i okolic trwał od 2018 roku. Szajka działała pod przykrywką agencji nieruchomości, organizowała mieszkania, zatrudniała kobiety, szprycowała je narkotykami i zmuszała do nierządu. Śledczy ustalili szereg miejsc, w których świadczone były usługi seksualne, przechowywane narkotyki, jak również osoby podejrzane o zorganizowanie całego procederu. Zrobili tam nalot. W trakcie działań antyterroryści weszli do 6 mieszkań na terenie Siedlec i okolic, w których prowadzone były agencje towarzyskie. - Podejrzani utworzyli sieć agencji towarzyskich tzw. ,,mieszkaniówek", w których od połowy 2018 roku mogło ,,pracować" nawet 60 kobiet. Z naszych ustaleń wynika, że podejrzani mogli nakłaniać kobiety do uprawiania nierządu, w zamian za udostępnianie pomieszczeń oraz zapewnianie ochrony. Kobiety oddawały część dochodu z nierządu – informuje mł. Asp. Paweł Żukiewicz z CBŚP.
Zatrzymano aż 5 osób zamieszanych w nielegalny proceder. - Podejrzani z nielegalnej działalności uczynili sobie stałe źródło dochodu. Śledczy ustalają obecnie, ile osoby podejrzane mogły zarobić na przestępczej działalności – dodaje Żukiewicz. Podczas przeszukań w mieszkaniach zabezpieczono broń palną maszynową, amfetaminę, marihuanę i kokainę. Policjanci przejęli też sprzęt do uprawy konopi. Na jednej z posesji w ogrodzie odkryli skrytkę w ziemi, w której sprawcy przechowywali górę narkotyków. Zatrzymani usłyszeli zarzuty ułatwiania uprawiania prostytucji oraz czerpania z tego korzyści majątkowych. Dwie osoby usłyszały też zarzut wprowadzania do obrotu i posiadanie znacznych ilości narkotyków, a jednej posiadanie nielegalnej broni. 4 osoby zostały tymczasowo aresztowane. Za te przestępstwa grozi im nawet 15 lat pozbawienia wolności.