O tym, że praktycznie każdy mógł wejść w posiadanie tajnej informacji poinformował portal tvn24.pl. Aż nadto szczegółowy plan okolicy był dostępny na kilku tablicach na jednej ze stacji warszawskiego metra.
Pomyłka jest znaczna, bo o dyskrecję w kwestii położenia placówki policja dba od dawna. Oficjalnie wydział znajduje się w komendzie głównej, prawdziwego adresu próżno szukać w internecie. Informacja jest tak tajna, że nawet mieszkańcy ulicy nie wiedzą, kogo mają za sąsiadów, a trzeba przyznać, że są to poważni specjaliści - ta komórka policji zajmuje się podsłuchem i spisywaniem rozmów przestępców! W budynku pojawiają się również operacyjni działający pod przykrywką, który wnikają w grupy przestępcze.
>>> Nie żyje Mateusz Jacak, 14-letni piłkarz Znicza Pruszków
Anna Bartoń, rzeczniczka metra, wskazała w rozmowie z tvn24.pl, że mapy i schematy metro otrzymuje od Zarządu Transportu Miejskiego. Tomasz Kunert, rzecznik ZTM, stwierdził z kolei, że dane są oparte na powszechnie dostępnych informacjach co do lokalizacji instytucji. Jak zatem doszło do tej pomyłki? To sprawdza już Biuro Kontroli i Biuro Spraw Wewnętrznych policji.
Mapy już zniknęła ze stacji metra.