Niedawno zakończył się ważny etap w budowie II linii metra w Warszawie. Swoją pracę ukończyły tarcze drążące wschodnio-północny odcinek od stacji Trocka do stacji Bródno. Budowa mocno poszła do przodu jednak nie obyło się bez problemów. - Umowa na ukończenie tego odcinka była podpisana we wrześniu 2018 roku z założonym terminem realizacji trzy lata. Czyli kolejka powinna zacząć funkcjonować we wrześniu 2021 roku. Niestety pandemia odcisnęła swoje piętno na tej inwestycji i ustaliliśmy nowy termin - 24 sierpnia 2022 roku - wytłumaczył w rozmowie z „Super Expressem” Jerzy Lejk, prezes Metra Warszawskiego.
NIE PRZEGAP: Tak wyglądają nowe stacje metra na Targówku. Zdjęcia robią wrażenie
Koronawirus dotknął zarówno zespoły projektowe, jak i pracowników obsługujących tarcze. - Aby całkowicie nie sparaliżować tej budowy przyjęliśmy pewien specjalny model postępowania. Jeżeli mieliśmy dwie kompletne ekipy do drążenia tarczami i można było uruchomić obie, zdecydowaliśmy się na to, żeby pracowała jedna, a druga ekipa była w rezerwie. W sytuacji, w której coś by się wydarzyło wśród pracowników tarcza nie przerywa pracy, bo druga rezerwowa ekipa wchodzi do tunelu - dodał prezes.
Koronawirus dawał się we znaki na różnych etapach robót. - W zeszłym tygodniu na dwóch stacjach bródnowskich z uwagi na Covid musieliśmy wstrzymać prace. Wykonywaliśmy tylko prace utrzymaniowe. Teraz wracamy już na budowę, w pierwszym tygodniu marca powinniśmy już funkcjonować normalnie - powiedział na piątkowej konferencji prasowej Bartosz Sawicki, rzecznik prasowy wykonawcy, firmy Gulermak.
Wcześniej trzeba było zmieniać harmonogram pracy tarcz i opóźnić ich start. - Niejednokrotnie musieliśmy wprowadzać pracę rotacyjną. Odseparowaliśmy pracowników, wynajmowaliśmy pojedyncze mieszkania, by drążenie zakończyć - dodał rzecznik.
Ostatnia prosta
Na szczęście zasadnicza budowa została już praktycznie ukończona. - Mamy tutaj 2/3 prac zrealizowanych. Teraz wykonawca przystępuje do prac wykończeniowych - to także wymagające roboty związane z wyposażeniem tuneli w instalację i torowisko - powiedział w piątek wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski. Na stacjach widać już elementy konstrukcji schodów ruchomych, robotnicy wykonują prace murarskie i zainstalowane są podzespoły stacji energetycznych.
Muzeum w metrze
Metro Warszawskie ma w planach też pewną niespodziankę dla pasażerów. Urzędnicy chcą zamienić jedną z budowanych stacji w muzeum. - Kule, karabiny, niewybuchy, amunicja, ale i rogi czy czaski zwierząt żyjących tysiące lat temu… to znaleźliśmy w ziemi podczas drążenia tunelu. Ustaliliśmy z Państwowym Muzeum Archeologicznym, że po zakończeniu prac zrobimy wystawę z tych znalezisk. Zastanawiamy się także, nad pozostawieniem niektórych z nich na stacji Kondratowicza. Czy to wbudowane w posadzkę, czy w ścianę, tak by pasażerowie mogli na co dzień kontaktować się z tą historią, która w tym miejscu kiedyś była - wyjawił nam prezes Jerzy Lejk.