Zaczęło się od kłótni o przystanek, a o mały włos nie skończyło się katastrofą w ruchu lądowym! W autobusie linii L9 jadącym przez podwarszawski Wieliszew pasażer prosił kierowcę, by zatrzymał się w miejscu do tego nie wyznaczonym. Kierowca odmówił.
Wtedy wściekły pasażer zaatakował kierowcę, uderzając go kilka razy. Mężczyzna stracił panowanie nad kierownicą. Autobus zjechał z drogi i uderzył w ogrodzenie przy ulicy Niepodległości. Na szczęście nikt nie zginął, ale ranny został zaatakowany kierowca. Sprawca uciekł z miejsca zdarzenia, potem wrócił w innym ubraniu. Świadkowie jednak rozpoznali go i został zatrzymany.