Pomysł upamiętnienia Bitwy Warszawskiej 1920 pomnikiem swój zalążek ma w lipcu 2019 roku. Wtedy stołeczni radni postanowili na sesji, że stanie się to na sto lat od wielkiej walki. Wyznaczyli miejsce – plac Na Rozdrożu, i budżet – 3 mln zł. Projekt wymaga jednak kilkunastu mln zł. W związku z tym, ponad podziałami, do inwestycji przyłączył się minister kultury, którego fundacja „Niepodległa” dołoży brakujące pieniądze. W lutym 2020 roku rozstrzygnięto konkurs na najlepszą koncepcję pomnika. Wygrali projektanci z Nizio Design, którzy chwilę później zostali okrzyknięci oszustami, bowiem w ich pracy przedstawiającej monumentalny skręcony obelisk dopatrzyli się dużego podobieństwa do statuetki znanej z okładki płyty Led Zeppelin. Urzędnikom nie zrobiło to jednak większej różnicy i kontynuowali prace nad projektem. Po analizie, zdecydowali jedynie o podwyższeniu monumentu z 23 do 36 metrów i powiększeniu przestrzeni edukacyjnej wokół niego. Jednak na tym prace utknęły…
Zobacz zdjęcia z ogłoszenia wyników konkursu:
Optymistyczna wizja wybudowania pomnika na setną rocznicę Bitwy, nie miała większej racji bytu. Na Rozdrożu do dziś nie pojawił się ani jeden robotnik z łopatą. Dlaczego? Ministerstwo tłumaczy, że gigantyczne opóźnienie spowodował rzekomy zabytkowy kolektor deszczowy, który dopiero w trakcie przygotowań odkryli urzędnicy. - Teren jest trudny. Po drodze zdarzyły się nam pewne niespodzianki. Na placu odkryliśmy kanał z czasów Lindleya, który musi zostać zabezpieczony, tak aby wytrzymał ciężar pomnika. Tym ma się zająć Stołeczny Zarząd Rozbudowy Miasta – powiedział Kamil Wnuk z fundacji „Niepodległa”.
Konieczne zatem było przeprojektowanie całej inwestycji. Urzędnicy podzielili przetarg na trzy etapy: dokumentacja, zabezpieczenie, budowa… z tym pierwszym są już na finiszu. - Przygotowujemy się obecnie do ogłoszenia przetargu na wykonanie projektu wzmocnienia kanału oraz przeprowadzenia robót w tym zakresie – przekazała Agata Choińska z SZRM. Tak więc dalsze losy inwestycji zależą od tego, jak szybko miejscy urzędnicy uporają się z podziemnym kanałem.
Polecany artykuł:
Chcielibyśmy jesienią 2022 roku wybrać wykonawcę. Celujemy, że pomnik zostanie oddany na sierpień 2023 roku. Niestety jest to obarczone dużym ryzykiem – tłumaczy strona rządowa.
Koszty całkowite na realizację inwestycji są przewidziane na prawie 14 mln zł (w tym ponad 10 mln z budżetu państwa). Jednak przedstawiciele „Niepodległej” już zakładają, że kwota ulegnie zmianie, ze względu na inflację odznaczającą się na cenach materiałów budowlanych.