Horror w Wyszkowie. Furiat z kanistrem chciał spalić rodzinę
"Prokuratura Rejonowa w Wyszkowie prowadzi śledztwo przeciwko Krystianowi Ł. (32l.), któremu przedstawiono zarzut usiłowania zabójstwa Sylwii Cz. oraz zniszczenia mienia, tj. domu jednorodzinnego i samochodu osobowego" - mówi prokurator Elżbieta Łukasiewicz.
Dramat rozegrał się 30 stycznia 2025 roku w Wyszkowie. Krystian uzbroił się w siekierę, spakował kanister wypełniony paliwem i pojechał złożyć swoim teściom niezapowiedzianą wizytę.
Za cel obrał ich samochód. Przy użyciu narzędzia wybił szyby w oplu, po czym oblał wnętrze łatwopalną substancją i podpalił. Z auta został wrak. To jednak nie był koniec jego morderczej podróży.
Czytaj dalej pod materiałem wideo.
Chciał spalić żywcem kuzynkę
Furiat od razu pojechał do domu kuzynki, Sylwii Cz.
- Tam stłukł szyby w drzwiach od tarasu i również dom oblał substancją łatwopalną. Następnie podłożył ogień w trzech miejscach - dodaje prokurator Łukasiewicz.
Drewniany budynek zapłonął jak pochodnia. Przerażona Sylwia Cz. cudem wydostała się z płomieni i wezwała strażaków, którzy opanowali sytuację. Niestety, dom został nieodwracalnie zniszczony. Na miejscu zaistniałych przestępstw przeprowadzono oględziny, przesłuchano świadków i pokrzywdzonych. Za sprawcą ruszyła policyjna obława.
Policja zatrzymała go w drodze do pracy
Co dalej poczynił Krystian Ł.? Jakby nic się nie stało, ruszył w drogę do garażu, w którym trzymał swój samochód. Został zatrzymany przez policję rano, jak jechał do pracy w dyskoncie. Po postawieniu zarzutu przez prokuraturę sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu 32-latka na trzy miesiące. Grozi mu dożywocie. Na razie nie wiadomo, co dokładnie rozjuszyło go na tyle, by dopuścił się tak strasznego czynu.