Z informacji policji wynika, że zawiadomienie w tej sprawie złożyła sama prezydent Warszawy. Posty miały wzbudzać u niej obawy o życie i zdrowie. Chodziło o ostatnią decyzję zakazującą Marszu Niepodległości. Groźby miały być formą nacisku, aby stanowisko zostało zmienione.
W tej sprawie wszczęto śledztwo. Wytypowano osobę, którą podejrzewano o to, że może być autorem postów. - W godzinach wieczornych, w dniu 8 listopada 2018 roku, w Skarżysku Kamiennej, policjanci Biura do Walki z Cyberprzestępczością KGP i Komendy Stołecznej Policji zatrzymali podejrzewanego 62-letniego mężczyznę - informuje Komenda Główna Policji.
>> Marsz Niepodległości 2018: TRASA, PROGRAM
Policja dodaje, że początkowo mężczyzna miał wprowadzić w błąd funkcjonariuszy ukrywając sprzęt, za pomocą którego komunikował się w internecie. - W trakcie przeszukania znaleziono w jego mieszkaniu urządzenie służące do tworzenia i zamieszczania postów, które wzbudziły u Prezydent Miasta Stołecznego Warszawy obawy utraty życia - wyjaśnia policja. I dodaje: - W wyniku analizy zawartości tego urządzenia policjanci wykryli także inne treści wskazujące na formułowanie gróźb pod adresem innych osób, organizacji i koncernów mediowych.
>> Sąd uchylił zakaz wobec Marszu Niepodległości
Mężczyznę zatrzymano i przewieziono do Komendy Stołecznej Policji. - Zatrzymany 62-latek najprawdopodobniej usłyszy zarzuty związane z wywieraniem wpływu przemocą lub groźbą na czynności urzędowe organu administracji rządowej, innego organu państwowego lub samorządu terytorialnego. Grozi za to kara do 3 lat pozbawienia wolności - dodaje policja.