Koszmarny wypadek

Miał prawo jazdy od 3 miesięcy, roztrzaskał auto na drzewie. 18-latek w szpitalu

Alicja Franczuk

2023-07-20 9:24

Koszmarny wypadek w Różanie w pow. makowskim. Z ustaleń policji wynika, ze 18-letni kierujący kią podczas wyprzedzania stracił panowanie nad autem, zjechał na pobocze i roztrzaskał auto na drzewie. Młody mężczyzna prawo jazdy miał dopiero od 3 miesięcy. Po wypadku został przetransportowany do szpitala.

Najnowsze z działu

Szok!

Dwaj Rosjanie porwali człowieka! Policja schwytała sprawców. Litania zarzutów

Nowe fakty!

Pożar w Centrum Badań Jądrowych pod Warszawą! Czy jest zagrożenie radiologiczne?

WIZZ AIR INFORMUJE

Nowe połączenia z Warszawy. Te kraje będą na wyciągnięcie ręki! „Zwiększamy łączność między Polską a resztą świata”

TRZY MIESIĄCE PRZED TERMINEM

Otworzyli nową autostradę w Polsce. Jedyna taka droga w kraju. "To niezwykle ważny dzień"

Z OSTATNIEJ CHWILI

Pożar przy Narodowym Centrum Badań Jądrowych. Ewakuowano 32 osoby. "Dwie z nich są poszkodowane"

Różan. 18-latek roztrzaskał kię na drzewie

Do wypadku doszło we wtorek, 18 lipca, godz. 17:05 w Różanie na ul. Warszawskiej. - Wstępne ustalenia wskazują, że 18-letni kierujący kią wykonując manewr wyprzedzania, nie upewnił się co bezpiecznego jego wykonania, ponieważ z naprzeciwka jechał inny pojazd. 18-latek stracił panowanie nad autem, zjechał na pobocze, do rowu i uderzył w drzewo - przekazała podkom. Monika Winnik z policji w Makowie Mazowieckim.

Młody mężczyzna przeżył koszmarny wypadek. Z obrażeniami ciała trafił do szpitala. Policja zapewnia, że był trzeźwy. Jak się okazało, 18-latek prawo jazdy miał dopiero od 3 miesięcy.

Policjanci apelują do kierowców

Na miejscu zdarzenia policjanci wykonali czynności, które pozwolą ustalić dokładny przebieg i przyczynę wypadku, w którym ranny został 18-latek.

Mundurowi ponownie apelują do kierowców o rozwagę i bezpieczną jazdę. - Nie przestrzeganie przepisów, brak szacunku dla innych użytkowników dróg i brak wyobraźni doprowadzają często do wypadków, które niestety kończą się bardzo tragicznie - przypominają policjanci.