Warszawa. Parking za ponad 11 milionów świeci pustkami
Parking P+R przy stacji kolejowej na warszawskim Żeraniu, przy skrzyżowaniu ul. Płochocińskiej i Marywilskiej, który kosztował miasto około 11 milionów złotych działa od końca lutego 2022 roku. Do dyspozycji kierowców jest tam 235 miejsc parkingowych, w tym 9 dla osób z niepełnosprawnościami. Rowerzyści mogą zostawić pod wiatami niemal 140 jednośladów. Przygotowano także pięć miejsc dla osób współdzielących podróże oraz trzy miejsca "Kiss and Ride", gdzie można szybko i bezpiecznie zostawić podwożoną osobę. Sęk w tym, że pomimo takiego przygotowania, nikt z tego miejsca nie korzysta!
Mieszkańcy Białołęki, którym parking miał służyć, niezbyt chętnie z niego korzystają. Zgodnie z danymi publikowanymi przez ZTM od początku działania P+R do marca tego roku maksymalne dobowe napełnienie wyniosło 34 auta! Odnotowano je w sierpniu ubiegłego roku. W kwietniu 2022 maksymalnie parkowało na Żeraniu jednego dnia 18 pojazdów.
– To kolejny dowód na to, że zarząd Warszawy wie, lepiej niż mieszkańcy, gdzie i jak daną rzecz zrobić. Mieszkańcy od dawna domagali się budowy parkingu przy stacji Warszawa Płudy, wskazywali na to, że właśnie tam krzyżują się ulice, którymi dojeżdżają do stacji. Podkreślali, że P+R na Żeraniu nie jest priorytetem – komentuje w rozmowie z Polską Agencją Prasową Radny Warszawy Wiktor Klimiuk z ramienia Prawa i Sprawiedliwości.
– Powstał parking za ponad 11 milionów złotych, który stoi prawie pusty. Natomiast na Płudach kierowcy zostawiają auta na trawnikach, bo miasto nie chce od ponad 10 lat dogadać się w sprawie przejęcia terenu pod parking – podkreśla.
Polecany artykuł: