Mińsk Mazowiecki. Złodzieje okradli OSP Jędrzenik. Strażacy w szoku, stracili sprzęt wart ok. 20 tys. złotych
Na co dzień dbają o bezpieczeństwo mieszkańców, nierzadko z narażeniem zdrowia i życia. Sprzęt, który pomaga im przy pracy, kompletowali latami. Niestety, strażacy z OSP Jędrzejnik (pow. miński) w nocy z 6 na 7 września zostali okradzeni. Ktoś pomimo włączonego alarmu włamał się do remizy i zabrał wyposażenie. Straty wstępnie wyceniono na prawie 20 tys. złotych!
"Kiedy weszliśmy do remizy po prostu nas zamurowało. Jak można ukraść sprzęt, który który nam w naszej służbie, dzięki któremu pomagamy innym ludziom? Ten sprzęt kompletowaliśmy kilka-kilkanaście lat, a ktoś przyszedł i w kilka minut pozbawił nas możliwości zapewnienia bezpieczeństwa naszym mieszkańcom. Tego nie da się ubrać w słowa" - mówi nam prezes OSP Jędrzejnik, Łukasz Krześniak. Czytaj dalej pod materiałem wideo.
Strażacy mieli ugasić pożar, dokonali strasznego odkrycia
Strażacy o kradzieży dowiedzieli się po otrzymaniu wezwania do pożaru w sąsiedniej miejscowości Celinów.
"Jako najbliżej zlokalizowana jednostka zostaliśmy zadysponowani do pożaru przez Komendę Powiatową PSP w Mińsku Mazowieckim. Po wejściu do garażu spostrzegliśmy duże braki w sprzęcie (brakowało m.in. kompresora, prostownika), a sposób rozmieszczenia wyposażenia i bałagan wskazywał, że w środku był ktoś obcy. Alarm był zakodowany, jak później sprawdziliśmy, działał prawidłowo. Żadna czujka nie zareagowała" - dodaje strażak Michał.
Potrzebna pomoc dla OSP Jędrzejnik
Strażacy spod Mińska Mazowieckiego nie mogą pogodzić się ze stratą. "Obecnie jesteśmy na etapie dochodzenia po siebie po tym, co się zdarzyło, trudno nam w to uwierzyć" - mówią.
Planują zwrócić się do urzędu gminy i otrzymali doraźną pomoc od innych jednostek straży pożarnej, jednak sprzęt został im użyczony tymczasowo - w każdej chwili może się okazać, że jest potrzebny gdzie indziej i będą zmuszeni go zwrócić. Nie ukrywają, że przyda się każde wsparcie.
"Według wstępnej wyceny straciliśmy ok. 20 tys. złotych. Sprzęt był ubezpieczony, jednak procedura odzyskania tych środków na pewno potrwa. W tej chwili liczy się dla nas każda pomoc. Ubezpieczenie na pewno nie zwróci nam kwoty, za którą sprzęt został zakupiony, jedynie aktualną wartość rynkową. Kompletowaliśmy go przez kilka-kilkanaście lat. Teraz musimy kupić nowy sprzęt, więc różnice w cenach na pewno będą spore" - dodaje prezes OSP.
Nie cały sprzęt został skradziony, na szczęście strażacy z OSP nie stracili sprzętu specjalistycznego. Głównie zniknęło wyposażenie, które łatwo jest sprzedać, potrzebne każdemu. Jeśli komuś zalega w domu kompresor lub piła (pełna lista skradzionego sprzętu na dole artykułu), ratownicy chętnie je przyjmą. Osoby posiadające jakąkolwiek wiedzę o sprawcy bądź sprawcach kradzieży proszone są o kontakt z policją.
- Na chwilę obecną prowadzone są czynności wyjaśniające i operacyjne, policjanci pracują nad ujęciem sprawcy lub sprawców kradzieży - przekazała Komenda Powiatowa Policji w Mińsku Mazowieckim.
"W nocy z 6/7.09.2024 r. miało miejsce włamanie do naszej OSP. Skradziono sprzęt służący do ratowania życia i mienia. Skradzione zostały:
- pilarka do drewna PARTNER
- pilarka ratownicza STIHL MS 462 CM-R 4.4kW
- piła do stali i betonu HUSQVARNA K 770
- pilarka do drewna HUSQVARNA
- agregat prądotwórczy BENZA E3000 2.2kW
- wkrętarka MAKITA - ZESTAW
- kompresor powietrza CRAMP
- prostownik TELWIN Dynamic 620
- zestaw kluczy płaskooczkowych PROJANN
- kanister plastikowy z paliwem i olejem z kluczem
- 3 latarki MACTRONIC
Złodzieje poradzili sobie z zainstalowanym na garażu systemem alarmowym, który nie załączył alarmu ani nie powiadomił SMS podczas ich obecności. OSTRZEGAMY WSZYSTKIE JEDNOSTKI OSP!!! Ktokolwiek ma informacje na temat zdarzenia i skradzionego sprzętu proszony jest o pomoc i kontakt pod numerem tel. - apelują strażacy.