AWANTURA W WAWRZE

Mieli wyciąć tylko kilka chorych drzew, a przetrzebili kawałek lasu. Mieszkańcy apelują. "Kto nam zapłaci za straty?"

2024-11-12 20:51

Spółka, która kupiła w Wawrze działkę w obszarze Natura 2000, karczowała tam drzewa, przekonując, że robi to legalnie. Miała zgodę na wycięcie kilku chorych drzewek, a pod piłami – zdaniem mieszkańców – zniknęło też wiele zdrowych. Nikt nie zapobiegł wycince, mimo alarmu mieszkańców. Dziś RDOŚ i Lasy Miejskie mówią: „To było nielegalne”. Ale firma już sprzedaje uwolnione działki jako rekreacyjne.

Warszawa, Wawer. Wycinka drzew na terenie Natura 2000. Mieszkańcy apelują o pomoc

Mieszkańcy Wawra biją na alarm. – Na terenie przy ul. Ogórkowej, wyciętych zostało wiele starych, dorodnych drzew w obszarze chronionym! – grzmią. Ten rejon był do niedawna zielonym azylem – terenem chronionym w ramach programu Natura 2000 i Warszawskiego Obszaru Chronionego Krajobrazu. Teraz część "lasu" jest terenem prywatnym. Spółka Dafe kupiła działkę rolną w obszarze Natura 2000 i miała tam przeprowadzić jedynie prace porządkowe. Mieszkańcy opowiadają, że latem płakać im się chciało: – Pod topór szły niemal stuletnie topole i klony a koparka równała teren. Te drzewa pełniły ważną rolę w zatrzymywaniu wody. Teraz, kiedy teren został wyrównany, z jednej strony podniesiony, z drugiej obniżony, okoliczni mieszkańcy mogą być wystawieni na ryzyko zalania – zwraca uwagę radna dzielnicy Wawer Magdalena Nożykowska.

Na miejscu interweniowali policja i leśnicy, było zawiadomienie do prokuratury. Ale karczowania na terenie objętym obostrzeniami ekologicznymi nie powstrzymano.

Przedstawiciel zarządu spółki Dafe przekonuje w rozmowie z „Super Expressem”, że wszystkie działania były zgodne z prawem. − Dostaliśmy pozwolenie na uporządkowanie terenu. Drzewa chore i złamane zostały przez nas uprzątnięte. Puste tereny zostały przez nas ponownie zalesione – twierdzi członek zarządu firmy. Przedstawiać się nie chce. Informuje jeszcze o zakupie ponad 320 sadzonek i kontrolach przedstawiciel Lasów Miejskich.

Dyrekcja LM i RDOŚ mają jednak inne wrażenie po tych kontrolach. − Na podstawie zgłoszeń od mieszkańców przeprowadziliśmy lustrację terenową i stwierdziliśmy, że większość wycinki została przeprowadzona z naruszeniem prawa – informuje Agata Antonowicz z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Urzędnicy ustalili, że firma miała zezwolenie na usunięcie jedynie kilku drzew o łącznej objętości nieprzekraczającej 3,8 m³ drewna. Tymczasem wycięto drzewa o znacznie większej objętości. Ile? Ostatecznie nie wiadomo.

– Podjęliśmy kroki mające na celu zabezpieczenie terenu. Poinformowana jest policja – dodaje dyrektor Lasów Miejskich Karol Podgórski. W sprawie wycinki wszczęte jest śledztwo. Za nielegalne wycięcie drzew grozi grzywna nawet do kilkuset tysięcy złotych. Ale komu? Spółka może w tym czasie sprzedać teren, podzielony na mniejsze działki...

Sonda
Czy w Polsce wycina się zbyt dużo drzew?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki