Inwestycja, która budzi ostatnio sporo emocji wśród mieszkańców Pragi-Południe, ma być zlokalizowana na działce u zbiegu al. Stanów Zjednoczonych, Saskiej i Lizbońskiej. Stoi tam dziś hala, która kilkanaście lat temu była wykorzystywana jako przepompownia "Saska", należąca wówczas do Stołecznego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. Zgodnie z planem miejscowym teren ten został przeznaczony pod urządzenia infrastruktury technicznej, wykluczono też możliwość umieszczenia tam placówek oświatowych, medycznych oraz ośrodków opieki społecznej. Dziś pompownia jednak nie działa. Jest do wyburzenia. A działka – tym samym - do zagospodarowania. Chce to wykorzystać firma spółka „Grupo Lar”, która złożyła do Biura Architektury w ratuszu wniosek o ustalenie lokalizacji dla inwestycji mieszkaniowej na działce przy Lizbońskiej. Miał tam powstać kompleks mieszkaniowy na ponad 270 lokali. Najwyższa część budynku miałaby 12-pieter. I to przeciwko temu głównie protestują mieszkańcy.
PRZECZYTAJ TAKŻE Zniszczą park żeby postawić blok
- My nie jesteśmy przeciwko budowaniu w tym miejscu. Jest działka, jest pomysł. Ale sprzeciwiamy się tak wielkiemu budynkowi, który będzie górował nad otoczeniem. A tak duża liczba mieszkańców, którą przewiduje ten projekt, spowodowałaby paraliż okolicy – ocenia Grzegorz Jaworski, przewodniczący Samorządu Mieszkańców Saskiej Kępy. Mieszkańcy boją się, że będzie w okolicy problem z przejazdem, miejscami parkingowymi, miejscami w przedszkolach. Bo poza liczbą mieszkańców niczego w infrastrukturze w tym rejonie Pragi nie przybędzie.
Oni i stowarzyszenie Ładna Kępa złożyli w ratuszu swoje wątpliwości co do tej inwestycji. Zareagował na nie deweloper. „Nasza firma jako zasadę ma postawę dialogu. Dialogu z urzędem, komisjami eksperckimi, z całym otoczeniem architektonicznym. Wsłuchujemy się w otrzymane uwagi i głosy krytyki. To właśnie w imię tej zasady, wycofaliśmy pierwotny wniosek złożony w maju. Przeanalizowaliśmy otrzymane wówczas wnioski i uwagi, które w większości uwzględniliśmy. W rezultacie zmniejszyliśmy kubaturę projektowanego budynku o 25 proc. Mamy nadzieję, że taka postawa przyniesie dobre owoce. W efekcie budynek jest lepszy” - czytamy odpowiedź firmy „Grupo Lar” przesłaną na pytania „Super Expressu”.
POLECAMY RÓWNIEŻ TEKST: radni przegłosują drożyznę! Pierwsze podwyżki już w grudniu!
Ostatecznie więc zamiast blisko 270 mieszkań kompleks miałby pomieścić ich maksymalnie 235. Budynek miałby 6 kondygnacji (parter plus 5 pięter) ale wciąż z 12 kondygnacyjną dominantą. Z wieży inwestor zrezygnować nie chce.
- Teren sąsiaduje od strony ulicy Lizbońskiej z 12 kondygnacyjnym budynkiem oraz od ulicy Saskiej z szeregiem 11 kondygnacyjnych budynków. W otoczeniu występuje zabudowa mieszkaniowa wyższa niż proponowana w naszym wniosku – stwierdza deweloper.
Dziś (15 października) na sesji Rada Warszawy ma debatować o lokalizacji dla inwestycji. Klub Koalicji Obywatelskiej, który ma samodzielną większość w radzie, jest podzielony w tej sprawie.
Negatywną opinię wydała już komisja przestrzenna rady miasta. - To typowy przykład tzw. „lex deweloper” czyli łatwiejszej ścieżki umożliwiającej deweloperom budowanie na terenach objętych miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Komisja oceniła, że zgoda na ten budynek nie powinna zostać wydana – mówi nam wiceprzewodniczący Rady Warszawy Sławomir Potapowicz z Nowoczesnej. Radni Platformy Obywatelskiej jednak są za inwestycją.