WARSZAWA: Mika ocalała z pożaru

2011-11-28 2:00

Tragedia w bloku na Grochowie! Elżbieta M. (†77 l.) zginęła w pożarze, który wybuchł w sobotę rano w jej mieszkaniu na 3. piętrze przy ul. Suchodolskiej 2a. Z pożaru ocalała jedynie jej 6-letnia sunia Mika.

- Sunia Mika była wiernym przyjacielem tragicznie zmarłej kobiety. Pani bardzo ją kochała i dbała o nią - wspomina jedna z sąsiadek pani Weronika (60 l.). Elżbieta M. miała problemy finansowe, nie miała prądu ani gazu. Dlatego oświetlała mieszkanie świecami.

- Od dawna baliśmy się, że dojdzie do tej tragedii - mówią sąsiedzi. Pożar wybuchł w sobotę rano, gdy Elżbieta M. spała.

Mieszkanie było zagracone i ogień szybko się rozprzestrzenił. Po godz. 10 wezwano straż. Gdy strażacy otworzyli drzwi, wraz z kłębami czarnego dymu wybiegła przerażona sunia. Na ratunek jej pani było jednak za późno. - W mieszkaniu odnaleziono zwęglone ciało starszej kobiety. Wyjaśniamy okoliczności tej tragedii - mówi podkom. Joanna Węgrzyniak z policji na Pradze-Południe.

- Podczas akcji gaśniczej sunia trzęsła się i bardzo piszczała. Próbowała wrócić do mieszkania. Przygarnęłam ją, bo nie chciałam, by trafiła do schroniska. Teraz szukam dla niej nowego domu - mówi Katarzyna Benda (38 l.). Osoby zainteresowane adopcją proszone są o kontakt pod nr. tel. 888 318 964.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki