Próżno szukać takiej pozycji w tegorocznym budżecie miasta czy prognozie finansowej na kolejne lata. W projekcie na 2015 rok na remonty kamienic na Pradze-Północ znalazło się... zaledwie 10 mln zł. Tuż przed sesją, na której rada Warszawy przyjmowała budżet, Ratusz dorzucił 200 mln zł. Ale jak zostaną rozdysponowane te pieniądze, do końca nie wiadomo. - Gdy zapytałam skarbnika miasta o miliard na rewitalizację Pragi, wyglądał, jakby pierwszy raz o tym usłyszał. Podobną minę miał dyrektor biura inwestycji. Dla mnie więc to hasło z kampanii pani prezydent jest wydmuszką - ocenia radna PiS Alicja Żebrowska.
Zobacz: Warszawa: Zabraknie pieniędzy na drogi i place
Wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski wyjaśnia, że chodzi o szersze zjawisko. Rewitalizacja to nie tylko remonty kamienic, ale także aktywizacja mieszkańców, połączenie polityki społecznej, lokalowej, przestrzennej, transportowej czy kształtowania zieleni. - Na pewno około 120 mln zł zostanie przeznaczone na TBS-y. Część z tych 200 mln zł pójdzie na zorganizowanie centrów aktywności lokalnej, m.in. na Szmulkach - zapowiada wiceprezydent Olszewski. Remontu ma doczekać się też po latach pałacyk Konopackiego przy Strzeleckiej. Ma tam powstać centrum kultury. Ale ile realnie Ratusz da na remonty domów, w których nie ma kanalizacji, na razie nie wiadomo. - I to po rzezi Pragi jest kolejny praski skandal! - komentuje radna Żebrowska.
Ratusz zapowiada tylko: w 2022 roku na Pradze nie będzie już mieszkań z ubikacją w korytarzu albo bez centralnego ogrzewania. Oznacza to remonty pięciu tysięcy mieszkań. W tym roku na pewno zabraknie pieniędzy na ucywilizowanie takich zniszczonych praskich domów, jak te przy Zamoyskiego 25, Wileńskiej 13 czy Sprzecznej.
Z kolei kamienice przy ul. Łomżyńskiej 18 i 20, z oknami od dawna zabitymi dechami, miały być przez dzielnicę sprzedane. Teraz - niespodziewanie - Ratusz chce je remontować. - Ja na razie traktuję z dużym dystansem tegoroczne zapowiedzi, dopóki nie zobaczę, na co konkretnie mają być przeznaczone pieniądze. Niestety część wydatków wydaje się nierealna - mówi "Super Expressowi" burmistrz Pragi-Północ Paweł Lisiecki.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail