Ratusz bardzo oszczędnie informuje o tegorocznych premiach dla urzędników. Nic dziwnego. Przecież... miało ich nie być! Bo kryzys. A wychodzą na jaw coraz to nowe szczegóły. I pula rozdanych już premii się powiększa.
Na początku roku urząd zarezerwował na nagrody 35 mln zł. W kwietniu prezydent wstrzymała ich wypłatę ze względu na kryzys. Jednak, jak pisaliśmy w październiku, kilka dni po referendum Ratusz ujawnił, że były wyjątki. Prezydent rozdała 850 tys. blisko 500 osobom. Rzecznik urzędu miasta Agnieszka Kłąb tłumaczyła wtedy, że pieniądze otrzymali głównie szeregowi pracownicy, którzy zwyciężyli w konkursie na najlepszy wydział obsługi mieszkańca, oraz osoby zaangażowane w organizację obchodów rocznicy powstania w getcie. Średnio wypadło po ok. 1,7 tys. zł.
Jak się okazuje, wśród tych wybrańców byli także wysocy rangą urzędnicy - 92 dyrektorów biur i naczelników. Zgarnęli jedną trzecią tej kwoty, czyli 289 tys. zł. Co daje ponad 3,1 tys. zł na głowę funkcyjnego urzędnika. Kto konkretnie dostał pieniądze - Ratusz nie ujawnia.
- Wśród nagrodzonych nie ma burmistrzów - zapewnia rzecznik Ratusza Bartosz Milczarczyk. Z uzasadnień wynika, że nagrodzony był głównie pion skarbnika. M.in. za "wdrożenie optymalizacji podatkowej", "inwentaryzację weksli, czeków, depozytów czy druków ścisłego zarachowania w kasach urzędu" oraz "przedterminowe przejęcie przez Biuro Administracji bezpośredniej obsługi klienta w sprawach rejestracji pojazdów od dzielnicowych WOM".
Zobacz: Jak wyglądałyby polskie wokalistki z zarostem? Nie bylibyśmy gorsi od Conchity Wurst
Dodatkowo prezydent wypłaciła też kolejnym 104 pracownikom z kadry zarządczej nagrody jubileuszowe - łącznie ponad 1,26 mln zł. Przysługują one każdemu pracownikowi z długim stażem pracy. Jednak szeregowi pracownicy wciąż na nie czekają. Nieoficjalnie słyszymy, że do końca roku prezydent będzie musiała je wypłacić, bo gwarantuje to porozumienie ze związkami zawodowymi. - Na razie nie ma decyzji - stwierdza rzecznik Ratusza.
- Nagrody rozdawane w trybie wyjątkowym budzą wątpliwości. Skoro średnia premii wypłaconych dla urzędników funkcyjnych to 3 tys. zł, to ja bym się chciał jeszcze dowiedzieć, kto z wybrańców otrzymał najwyższą nagrodę? - zastanawia się radny PiS Jarosław Krajewski (30 l.), który pytał Ratusz o nagrody urzędników. Zrobił to jak normalny obywatel, w trybie dostępu do informacji publicznej. Na odpowiedź musiał czekać miesiąc.
Polecamy: EXCLUSIVE. Ksiądz Waldemar Irek ojcem małego Kubusia! Testy DNA rozwiały wątpliwości