Młoda kobieta wsiadła do swojej wypasionej skody z automatyczną skrzynią biegów i ruszyła ulicami miasta. Przy ul. Tuwima chciała zwolnić, bo zbliżała się do sygnalizacji. Ale zamiast hamulca nacisnęła pedał gazu. Auto ruszyło energicznie, przejechało przez chodnik i wjechało z impetem wprost do sklepu.
Na szczęście nikt nie ucierpiał. Na miejsce wezwano policję i pogotowie. - Kobieta na miejscu została przebadana przez ratowników. Była trzeźwa. Sklep był w budowie, dlatego nikt nie ucierpiał – mówi Marcin Zgórski oficer prasowy komendy w Mińsku Mazowieckim.