Zarząd Dróg Miejskich rozpoczął poszukiwania wykonawcy dokumentacji remontu ul. Miodowej. Nowy trakt między pl. Krasińskich a Senatorską miałby zyskać szerokie na 3 m chodniki, ławki, stojaki na rowery, śliczne pastorały i zieleń. W ten sposób ulica miałaby się stać spacerowym deptakiem dla turystów, a nie trasą tranzytową dla samochodów. Zniknęłyby pasy rowerowe, sygnalizacja świetlna na wysokości ul. Kapitulnej, a droga zostałaby zwężona do 6 m i miałaby po jednym pasie w każdym kierunku. Mieszkańcy okolic ul. Miodowej przyklasnęli koncepcji. Choć nie wszyscy. - Może i wyłożenie jej kostką będzie ładnie wyglądało, ale do czasu, aż się pozapada. I pomyślmy, ile miesięcy ten remont zajmie! - ubolewa kierowca Jacek Cedro (45 l.).
I to właśnie nowa nawierzchnia może się stać rysą na wspaniałych planach rewitalizacji traktu. ZDM skłania się ku zmianie asfaltu na kostkę. Taką samą, jaka jest na Krakowskim Przedmieściu i na której remont drogowcy co roku wydają 200 tys. zł, bo kostki zapadają się pod ciężarem autobusów i samochodów.
- To na razie koncepcja. Przeprowadzimy remont gruntownie, ale i dokładnie. Chcemy uniknąć sytuacji z Krakowskiego Przedmieścia. Dlatego projektant wykona dla nas dwie prace. Przedstawi projekt zawierający kostkę oraz projekt awaryjny, z nawierzchnią asfaltową - mówi Karolina Gałecka, rzeczniczka ZDM. Biuro projektowe, które wygra przetarg na stworzenie nowej ul. Miodowej, będzie też zobowiązane do przeprowadzenia analizy stanu Krakowskiego Przedmieścia.
Na tym jednak nie koniec. Urzędnicy chcą, by piesi mogli swobodnie przechodzić przez ulicę Miodową na całej długości i planują ustanowienie tam strefy "Tempo 30". To samo ograniczenie prędkości obejmie też ulice: Długą, Kilińskiego, Podwale i Kapitulną.
Zobacz: Ratusz obiecuje: Podwyżki wody nie będzie
Polecamy: Fałszywy policjant wyłudził 600 tys. zł
Najlepsze wideo: tv.se.pl