Mława. Lekarze nie chcą odbierać naturalnych porodów?! Boją się prokuratora, a do tego to się nie opłaca
Jak informuje portal Nasza Mława, dyrektor szpitala w Mławie bez ogródek opowiedział o praktykach stosowanych na tamtejszym oddziale ginekologiczno-położniczym. Waldemar Rybak złożył we wtorek 1 czerwca sprawozdanie z działalności placówki przed radnymi powiatowymi i postanowił, odpowiadając na jedno z pytań, szczegółowo omówić pracę lekarzy położników. Jego zdaniem nie chcą oni odbierać naturalnych porodów, bo boją się ewentualnej odpowiedzialności karnej i tłumaczenia się przed prokuratorem.
- Kilkanaście lat temu w Polsce jak było 10% cesarskich cięć, to konsultant wojewódzki wzywał ordynatora z danego oddziału na dywanik i każdy się tłumaczył, dlaczego jest taki odsetek cięć cesarskich. Dziś wszędzie jest ponad 40%, bo to jest prostsze, łatwiejsze kilkanaście minut czy kilkadziesiąt minut i jest po sprawie. Nie powinno się tego robić, powinno się dążyć do naturalnego porodu, ale każdy się boi. Bo najwięcej spraw sądowych o błąd w sztuce lekarskiej dotyczy porodów. Mało jest takich lekarzy położników, którzy nie trafili do sądu z tego powodu, chociaż się trafiają - mówi dyrektor szpitala w Mławie, którego cytuje Nasza Mława.
Czytaj też: Przasnysz. Zatłukł babcię kostką granitową. Nie trafi do więzienia, choć do wszystkiego się przyznał!
"Wykonywanie kontraktu, a nie leczenie ludzi"
Jak informuje Nasza Mława, kolejnym powodem, dla którego lekarze położnicy ze szpitala w Mławie nie chcą odbierać naturalnych porodów jest fakt, że patrzą oni na swoje pacjentki m.in. przez pryzmat pieniędzy.
- (...) Narodowy Fundusz Zdrowia płacił kiedyś dobrze za poradę. Szpital dobrze na tym wychodził. I tu wchodzimy na trudny grunt, gdzie zatraciliśmy sens reformy z 1998 roku, zaczęło się wykonywanie kontraktu, a nie leczenie ludzi! Jak były porody fizjologiczne, to tam nie ma kosztów, pacjentka urodzi dziecko i są realizowane punkty. Natomiast jak pacjentka wymaga cesarskiego cięcia, to trzeba położyć na blok operacyjny, zatrudnić anestezjologa, wymaga to sprzętu, materiałów i różne takie rzeczy - mówi Robak cytowany przez Naszą Mławę.
Czytaj też: Bezpański pies zaatakował dziecko. 10-latek z szarpaną raną tułowia. Wszystko na oczach matki