- O godz. 14.20 do policji wpłynęło zgłoszenie o zwłokach kobiety leżących na balkonie w bloku przy ul. Borsuczej – przekazała nam asp. Monika Nawrot z Komendy Stołecznej Policji. Przy bloku, na nowym strzeżonym osiedlu we Włochach, błyskawicznie zaroiło się od radiowozów. Gdy mundurowi weszli do mieszkania na trzecim pietrze, nie zastali nikogo. Na niewielkim balkonie, na posadzce leżały zwłoki młodej dziewczyny. Jak udało się ustalić reporterom „Super Expressu” , to 21-letnia Ukrainka, która mieszkała tu od niedawna. Jej ciało zostało przykryte jasnym kocem. Godzinę później policja zasłoniła balkon parawanem.
Mieszkańcy bloku słyszeli ponoć około godz. 14 odgłosy domowej awantury dobiegające z mieszkania na trzecim piętrze. - Kobieta i mężczyzna kłócili się a chwilę później wyraźnie doszło do rękoczynów. Dziewczyna ponoć wybiegła na balkon i wołała o ratunek, ale on ją tam dopadł – zszokowani mieszkańcy przekazują sobie tę wersję z ust do ust. I nie mogą uwierzyć: - W biały dzień niemal na oczach ludzi taka zbrodnia!
Na parterze, pod balkonem, na którym doszło do tragedii, jest lodziarnia. Jej personel niczego jednak nie słyszał. Ludzie powybiegali z bloku dopiero, gdy na miejsce podjechało mnóstwo radiowozów.
Polecany artykuł:
Trudno na razie ustalić co się tak naprawdę stało. Z nieoficjalnych źródeł wiemy, że kobieta zginęła od kilku ciosów nożem w okolicę brzucha. Policja poszukuje 27-letniego Jewgienija W., partnera zamordowanej. Czy to on zadawał ciosy? - Nie udzielamy więcej informacji w tej sprawie – słyszymy od Moniki Nawrat. Policja odsyła do Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Kilkunastu mundurowych przez kilka godzin przeczesywało pobliskie zarośla. Urządzono obławę w okolicy - niedaleko bloku jest spora, niezabudowana działka. Ale na razie nie udało się dorwać zabójcy. Późnym wieczorem z bloku przy ul. Borsuczej wyniesiono ciało zamordowanej kobiety.
Obszerna fotorelacja z miejsca zabójstwa znajduje się poniżej w GALERII: