Policjanci ustalili, że skradziony pojazd znajduje się w Wołominie. W piątek wkroczyli na posesję i potwierdzili, że w garażu znajduje się zrabowane auto. W budynku zastali częściowo rozebrany pojazd oraz pasera pracującego w pocie czoła. Był w trakcie rozkładnia na śrubki kradzionego pojazdu. Samochód był już bez tablic rejestracyjnych, „specjalista” zdążył już także wyjąc fotel pasażera. Funkcjonariusze dokładnie sprawdzili jego garaż. Okazało się, że jest pełen części samochodowych, w budynku było m.in. kilka silników, poduszki powietrzne, kurtyny boczne, pasy bezpieczeństwa i inne zdemontowane części elementy wyposażenia. Policjanci ustalą, czy części także pochodzą z kradzieży.
Kradziona toyota trafiła na policyjny parking depozytowy. 34-latek otrzymał zarzuty paserstwa, prokurator zastosował wobec niego policyjny dozór. Nieuczciwy mechanik musi 3 razy w tygodniu odwiedzać lokalny komisariat. Za stawiane zarzuty grozi mu nawet 5 lat za kratkami.