Karolina B. skazana. Sąd wydał wyrok
W poniedziałek (23 stycznia) w Sądzie Okręgowym w Warszawie został ogłoszony wyrok w sprawie Karoliny B., młodej prawniczki oskarżonej o zabójstwo swojego partnera. Kobieta została skazana na 15 lat więzienia. Na poczet kary sąd zaliczył pobyt w areszcie. Wyrok nie jest prawomocny.
Na zakończenie procesu w sprawie zabójstwa Igora K. wszystkich zaskoczyły słowa matki ofiary. Kobieta odcięła się od stanowiska prokuratury, żądającej dla oskarżonej Karoliny B. 25 lat więzienia i poprosiła o danie jej szansy na zmianę. Obrona chciała, by młodej prawniczce wymierzono karę jedynie za nieumyślne spowodowanie śmierci, za które grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
Karolina B. zabiła swojego partnera
Akt oskarżenia w tej mrożącej krew w żyłach sprawie trafił do sądu 8 kwietnia 2022 roku. 26-latkę oskarżono o zabicie swojego chłopaka, młodego radnego Igora K. Karolina B. twierdziła, że nie zamierzała zabić ukochanego. Utrzymywała, że był to wypadek.
21-letni Igor K. został zraniony nożem w nocy z 29 na 30 kwietnia 2021 r. w budynku przy ulicy Sarmackiej w Warszawie. Mężczyzna wykrwawiał się na klatce schodowej. Miał ranę kłutą brzucha. Nad nim pochylała się Karolina B. Sąsiedzi obudzeni wołaniem o pomoc wezwali pogotowie ratunkowe oraz policję. Mimo podjętych prób ratowania jego życia przez ratowników i lekarzy 21-letni Igor K. zmarł w szpitalu. W śledztwie ustalono, że przyczyną jego śmierci był cios 15-centymetrowym ostrzem.
Karolina B. chciała zabić?
Według zeznań świadków młoda prawniczka miała już wcześniej uderzyć swojego partnera tępą maczetą! Cześć procesu, w której biegli wypowiadali się na temat stanu psychicznego Karoliny B., odbyła się z wyłączeniem jawności.
"Cios, od którego zginął Igor K., był precyzyjny, bo oskarżona wykorzystała swoje umiejętności szermiercze. Już w momencie jego zadania Karolina B. wydała na ofiarę wyrok śmierci" - argumentowała w mowie końcowej prokurator, żądając dla oskarżonej 25 lat bezwzględnego pozbawienia wolności. "Nóż trzymała na sztorc, ugodzenie było w górę, to nie mogło być przypadkowe" - mówiła prawniczka. Jej zdaniem Karolina zabiła, bo wiedziała, że Igor chce wybrać życie bez niej.
Matka zabitego Igora odwiedzała Karolinę w areszcie
Matka ofiary na koniec procesu przyznała, że odwiedzała w areszcie Karolinę B., której za życia syna nie poznała. "Nie wiedziałam, że tak bardzo potrzebowała pomocy. Prosiła o pomoc, ale nikt jej nie udzielił ani przyjaciele, ani rodzice, ani ja" - tłumaczyła przed sądem. W jej opinii Karolina była zagubiona: "Tacy są ludzie o wysokiej wrażliwości. W ten sposób wyruszamy w drogę ku szaleństwu" - mówiła kobieta. Wbrew temu, o co wnosiła prokuratura, poprosiła o szansę dla oskarżonej.
"Gdyby chciała zabić, zrobiłaby to w mieszkaniu, nie na klatce. I celowałaby w głowę lub w serce, jeden z tych punktów, które gwarantują śmierć" - przekonywała adwokat Karoliny B. Zdaniem obrony można mówić ani o zamiarze bezpośrednim ani o ewentualnym, a jedynie o nieumyślnym spowodowaniu śmierci.
Na koniec procesu głos zabrała sama oskarżona. Po raz kolejny przepraszając matkę ofiary i deklarując, że zrobi wszystko, by zastąpić jej zmarłego syna. "Igor stracił życie, a ja dobre imię i ukochaną osobę" - przekonywała sąd z płaczem. Poprosiła jednocześnie, by nie doprowadzano jej na odczytanie wyroku. Sędzia wyraziła zgodę.
Kim był zamordowany Igor K.?
21-letni Igor K. na co dzień mieszkał w Lublinie. Był wiceprzewodniczącym Młodzieżowej Rady Miasta Lublin. Studiował na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Pełnił też funkcję marszałka Parlamentu Dzieci i Młodzieży Województwa Lubelskiego. Był również członkiem Rady Dialogu z Młodym Pokoleniem i posłem na Sejm Dzieci i Młodzieży.
Także Karolinie B. wróżono karierę. Zasiadała w Parlamencie Studentów Uniwersytetu Przyrodniczo-Humanistycznego w Siedlcach. Potem skończyła prawo, zdobyła też licencjaty z kryminologii i historii. Była na stażu w kilku instytucjach centralnych, pracowała w gabinecie jednego z dyrektorów Kancelarii Premiera. Prezesowała fundacji Portia, była wpływową działaczką stowarzyszenia KoLiber. Trenowała szermierkę i brała udział w turniejach szpady sportowej.