Mniej mordują więcej kradną

2014-01-27 3:00

Dobre wieści z Komendy Stołecznej Policji! Warszawa robi się coraz bezpieczniejszym miastem. W ubiegłym roku znacznie spadła liczba bójek, kradzieży rozbójniczych i włamań do mieszkań. Mniej jest fałszywych wnuczków i morderstw, ale więcej osób ginie na drogach. Po raz pierwszy od lat przybyło też kradzieży samochodów - każdego dnia z ulic znika siedem aut.

W kwestii bezpieczeństwa w porównaniu z rokiem 2012 ubiegły wypadł doskonale. I choć policjanci w ciągu ostatnich 12 miesięcy interweniowali ponad milion razy, najczęściej dotyczyło to zakłócania porządku publicznego. Spadła liczba bójek i rozbojów - bandyci coraz rzadziej decydują się na napadanie przechodniów i wyrywanie torebek.

- Miniony rok to także mniejsza o 1,5 tys. liczba kradzieży z włamaniem i mniejsza o 30 proc. liczba zabójstw - mówi st. asp. Mariusz Mrozek z KSP. Wzrosła jednak liczba ciężkich pobić. - To dlatego, że dochodzi do nich najczęściej w mieszkaniach, domach i na imprezach, czyli w miejscach poza bezpośrednim obszarem naszego działania - tłumaczy asp. Mrozek. Pocieszająca jest natomiast mniejsza liczba kradzieży metodą "na wnuczka". W 2012 r. oszukanych zostało 314 seniorów, a w 2013 r. już tylko 150.

Ze statystyk widać też, że złodzieje w Warszawie ewidentnie zmieniają profil działalności. Zamiast wyłudzać i wyciągać portfele z kieszeni, wolą kraść samochody. Pierwszy raz od wielu lat z ulic zniknęło więcej pojazdów. - W 2013 r.

skradziono 2642 auta, czyli o 56 więcej niż rok wcześniej, udało się odzyskać 272 i rozbić 67 dziupli - mówi asp. Mrozek. Daje to przerażający wynik aż siedem samochodów na dobę! - Najczęściej auta znikają z niestrzeżonych parkingów i osiedlowych uliczek. Głównie są to samochody japońskie, jak toyota, honda i mazda. Największy wzrost odnotowaliśmy na Pradze-Północ i Białołęce, ale najwięcej przypadków było na Pradze-Południe - dodaje asp. Tomasz Oleszczuk z KSP.

Niestety, przybyło też wypadków. W 2116 zdarzeniach zginęło w ubiegłym roku 200 osób, czyli o 23 więcej niż rok wcześniej. - Główną przyczyną jest nieprawidłowe przejeżdżanie przez przejścia dla pieszych i niedostosowanie prędkości. Ubiegłorocznym rekordzistą jest Mokotów, gdzie w wypadkach drogowych zginęło aż 14 osób - dodaje asp. Mrozek.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki