ModlinBus to środek transportu, który odpowiadał za przewożenie pasażerów z Warszawy na lotnisko w Modlinie. Przez epidemię koronawirusa i zawieszenie większości lotów firma zmuszona była wypowiedzieć umowy wszystkim swoim pracownikom.
- Nie ma dla nas pracy przynajmniej do końca kwietnia - podkreślił współwłaściciel firmy, Marcin Sadowski, w wywiadzie z portalem Interia. Jego zdaniem, sytuacji nie uratowałyby nawet dopłaty do pensji. Na oficjalnej stronie ModlinBusa widnieje informacja o odwołaniu wszystkich kursów do Modlina.
ZOBACZ TEŻ: Auto stanęło na boku! Groźny wypadek na Trakcie Lubelskim
- W związku z wprowadzeniem stanu zagrożenia epidemiologicznego od 15 marca zawieszamy kursowanie autobusów. Do odwołania, kursy autobusów ModlinBus oraz OKbus zostały wstrzymane ze względu na ogłoszony stan zagrożenia epidemiologicznego na terenie Polski – widnieje komunikat na stronie przewoźnika.
ZOBACZ TEŻ: Koronawirus. Trzaskowski oskarża: rząd zaniża liczbę zmarłych w Warszawie!
Czy to definitywny koniec firmy, czy może przewoźnik powróci tuż po przywróceniu lotów międzynarodowych? Wypowiedzenia dostali nie tylko kierowcy, ale również pracownicy administracyjni i informatycy. - Zatrudnialiśmy 45 osób, głównie kierowców. Jeśli nie pracują, nie zarabiają, firma nie zarabia. Dopłata do pensji z tarczy antykryzysowej nic tutaj nie zmieni – przekazał właściciel linii autobusowej ModlinBus.