Naprawa sypiącego się pasa startowego w Modlinie ruszyła pod koniec grudnia 2012 roku. Niestety, prowizorka zrobiona w zimowych warunkach najpewniej nie wystarczy wojewódzkiemu inspektorowi nadzoru budowlanego. Już wiadomo, że w dostarczonych na jego prośbę ekspertyzach są rozmijające się opinie i wnioski, co do stanu pasa startowego.
Mimo to na lotnisku jeszcze tli się nadzieja. - Mamy naprawdę wielką nadzieję na to, że uda otworzyć się wkrótce zarówno pas, jak i całe lotnisko. Czekamy na decyzję inspektora, która ma zostać wydana w ciągu 2-3 dni - tłumaczy Kacper Osiecki, doradca zarządu portu lotniczego w Modlinie. Mniej optymistyczny był na sesji sejmiku prezes lotniska Piotr Okienczyc, który powiedział wprost, że do wiosny lotnisko będzie zamknięte. A dzienne straty lotniska szacuje się na 150-180 tysięcy złotych. Problemy w Modlinie zaczęły się 22 grudnia ubiegłego roku, kiedy wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego wydał decyzję o zamknięciu pasa startowego. Powodem decyzji były dziury w asfalcie na pasie startowym.