>>> KLIKNIJ I ZOBACZ NAJNOWSZE INFORMACJE O ŚMIERCI MAGDALENY PYTKI <<<
We wtorek rano Monster zaczął się dziwnie zachowywać. Pan Andrzej wyszedł przed dom zobaczyć co się dzieje. Owczarek był bardzo niespokojny, szczekał i próbował wydostać się z kojca. - Nigdy się tak nie zachowywał. Dałem mu powąchać bluzę Madzi i wypuściłem, żeby pomógł jej poszukać. Pies pobiegł w stronę lasku za domem. Poszedłem za nim -tłumaczy załamany ojciec. Tam na miejscu dokonał makabrycznego odkrycia.
- Tego widoku nie zapomnę do końca życia. Zobaczyłem klęczącą przy drzewie postać podwieszoną na gałęzi. Podszedłem bliżej i zobaczyłem, że to moja Madzia. Nie mogłem uwierzyć, że to moja córeczka! Zacząłem krzyczeć! Madziu, dlaczego to zrobiłaś?!– szlocha Andrzej Pytka. Ukochany pies dziewczyny położył się obok niej i zaczął ją lizać i skomleć. Ojciec dziewczyny padł zapłakany na kolana i zaczął tulić ukochaną córkę. Chwile później powiadomił rodzinę i służby. Najbliżsi nie mogą pogodzić się ze śmiercią Madzi.
PRZECZYTAJ TAKŻE O SZOKUJĄCYM ZNALEZIENIU CIAŁA 26- LATKI
Twierdzą, że wszystkiemu winień może być jej chłopak, który 3 lata temu zawrócił jej w głowie. To przez niego straciła kontakt z rodziną, stała się bardzo nerwowa i wybuchowa. Rodzice nie akceptowali ich związku. - Nie chcieliśmy, żeby się spotykali, bo miał na nią zły wpływ – mówią rodzice dziewczyny. Czy to mogło doprowadzić Magdę do samobójstwa?