Trzeba było więc kombinować inaczej. Urzędnicy chcą więc teraz, by nowy ratusz na Mokotowie wybudował im prywatnie deweloper, w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego.
- Sposób jest prosty, ktoś buduje biurowiec i oddaje go w zarząd dzielnicy. A urząd przez lata płaci deweloperowi opłatę za użytkowanie pomieszczeń, aż w końcu całość przejdzie na własność miasta – wyjaśnia rzecznik ratusza Bartosz Milczarczyk.
Przez ile lat trzeba byłoby spłacać taką inwestycję? Czy deweloperom opłacałoby się takie przedsięwzięcie? To ma ocenić firma doradcza wybrana w przetargu, który właśnie ogłosiły władze miasta.
Takie opracowanie ma powstać do jesi4eni 2015 r. Wówczas okaże się, czy w przyszłej kadencji urzędnicy z Mokotowa będą pracować w cywilizowanych warunkach. Dziś gnieżdżą się w starych, ciasnych biurach porozrzucanych w kilku miejscach dzielnicy. Nowy ratusz miałby powstać Puławską a basenami Warszawianki.
Dotąd udało się m.in. zaadaptować pomieszczenia przy ul. Rakowieckiej na Wydział Obsługi Mieszkańców i usprawnić system informatyczny.