Ryszard A. to założyciel i dyrektor Teatru Akademickiego w Warszawie. Reporterzy "Superwizjera" postanowili ujawnić szokujące pratyki stosowane przez niego wobec studentek i licealistek.
- Jak zaczęłam śpiewać, to on mówi, żebym zaczęła śpiewać całą sobą. Żebym śpiewała od cipki wzwyż. Udałam, że tego nie słyszałam, on na to: "o, twarda zawodniczka". Wtedy myślałam, że to jego zabawa, że chce mnie sprawdzić - mówi w materiale "Superwizjera" jedna z uczestniczek zajęć.
Niektóre z kobiet, Ryszard A. namawiał do rozbierania się i zrobienia striptizu. Na swoich zajęciach często był pod wpływem alkoholu - Ja ci nie doradzam, kto ma cię bzykać. Oczywiście, że bym chciał, żeby nikt, tylko ja - mówił do jednej z nich. Innej natomiast zaproponował, że sam się rozbierze i "będzie się przy niej pieścił".
Co ciekawe, próby Teatru Akademickiego odbywają się m.in. w siedzibie ZASP-u. Reporterzy pokazali swój materiał Olgierdowi Łukaszewiczowi, byłemu prezesowi stowarzyszenia. Zapewnił on, że zwróci się do zarządu, aby wycofał zgodę na próby Teatru Akademickiego w siedzibie.