Zobacz TO WIDEO:
Gazeta "Buenos Aires Times" informuje, że do śmierci pewnej 12-latki doprowadziły "porady" od osoby z zewnątrz. Miało mieć to związek właśnie z rozmowami z MOMO.
Czym jest MOMO?
Zaczęło się od rzeźby stworzonej przez Midori Hayashiego, specjalistę od efektów specjalnych. Przedstawia postać z głową kobiety o przerażającym uśmiechu, kurzych łapach i tułowiu kurczaka. To właśnie jej wizerunek wykorzystano do stworzenia profilu w aplikacji. Każdy kto się z nią porozumie ma otrzymać serię wskazówek, które kończą się na popełnieniu samobójstwa.
>>> Trzy psy z koszmarnymi poparzeniami! Potrzebna jest pomoc w leczeniu
Internetowa gra
To nie pierwszy raz, kiedy w sieci rozprzestrzenia się niebezpieczna gra, która potencjalnie może zagrażać życiu. Swego czasu głośno było o Niebieskim Wielorybie. W grze chodziło o wykonywanie zadań przez 50 dni pod okiem tzw. opiekuna, któremu „melduje się” wykonanie niektórych zadań. Może do nich należeć np. oglądanie strasznych, psychodelicznych filmików przez cały dzień lub wycięcie żyletką (!) na ręce symbolu „f50”. 50 dnia nadchodzi ostatnie zadanie, które ma polegać na... odebraniu sobie życia.
Potem przyszła pora na Dezodorant challenge. Zabawa była bardzo niebezpieczna. Na czym polegała? Na jedno miejsce na skórze rozpylało się dezodorant. Niby nic, ale podejmujący wyzwanie sprawdzali, kto wytrzyma najdłużej! Takie działanie jest bardzo bolesne. W efekcie dochodziło do poważnych poparzeń chemicznych.