Zobacz TO WIDEO:
- Monika G. usłyszała zarzut z artykułu 178a Kodeksu Karnego, który dotyczy prowadzenia pojazdu mechanicznego pod wpływem alkoholu lub środków odurzających - potwierdza Marcin Saduś, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga. Jak wynika z ekspertyzy toksykologicznej, przed spowodowaniem kolizji, celebrytka piła alkohol, zażywała również środki odurzające, które nie były podawane w celach leczniczych.
Przypomnijmy, na początku lipca, około godziny, 16:45 doszło do wypadku przy skrzyżowaniu ulic Brzeskiej i Ząbkowskiej. - Kierująca audi 25-latka najechała na tył toyoty, zjechała z ulicy i uderzyła w budynek mieszkalny na Ząbkowskiej 13, uszkadzając elewację - informowała wówczas podkom. Paulina Onyszko z Komendy Stołecznej Policji. - Uderzona w bagażnik toyota zyskała na prędkości i zderzyła się z latarnią na ulicy Brzeskiej - dodawała.
>>> Te same produkty w Polsce i na zachodzie z inną jakością? UOKiK testował i to prawda!
- Od kierującej audi wyczuwalna była woń alkoholu, ale szczegółowe badania zostaną przeprowadzone w szpitalu na ul. Szaserów, dokąd zabrana została 25-latka z poważnymi obrażeniami - mówiła w lipcu Paulina Onyszko. Dzisiaj wiemy, że badania potwierdziły przypuszczenia. - Miała 1,5 promila alkoholu we krwi - informuje Marcin Saduś. - Kobieta przyznała się i złożyła obszerne wyjaśnienia. Okazała też skruchę - dodaje. Monice G. grożą dwa lata pozbawienia wolności.