To, co się wydarzyło w mieszkaniu na Woli jest trudne do opisania. Przerażająca jest nie tylko sama zbrodnia, ale i motywy zabójcy, który opowiedział o nich śledczym. 27-latek zabił nauczycielkę włoskiego, do której umówił się na lekcje, tylko dlatego, żeby... zabić. I choć każdy sposób zabicia drugiego człowieka zasługuje na najwyższe potępienie, to co zrobił morderca 31-letniej Katarzyny J. jest nie tylko ohydne, ale też naprawdę przerażające. Młody morderca nie tylko nie miał litości dla ofiary, ale nie szczędził też okrutnego traktowania zwłokom kobiety.
Włamali się do LOMBARDU. Złota jednak nie UKRADLI. Skusili się na coś ZUPEŁNIE innego.
Jak zatem doszło do bestialskiej zbrodni? 27-latek umówił się na spotkanie z Katarzyną J (†31 l.) w jej mieszkaniu. Gdy kobieta chciała powiesić jego kurtkę na wieszaku w przedpokoju, zwyrodnialec zaatakował. Znienacka wbił jej nóż w tętnicę. Gdy ofiara wykrwawiła się, obciął jej głowę... nożem, a poćwiartowane ciało w torbach przewiózł taksówką do wynajmowanego przez siebie mieszkania na Żoliborzu. Być może nikt by nie odkrył, tego co się wydarzyło, gdyby morderca nie wzniecił pożaru w mieszkaniu nauczycielki. Zabójca zostawił też ślady swojej okrutnej zbrodni w inny sposób. Cieknąca z pakunku krew zaniepokoiła taksówkarza. Krwawe plamy zbrodniarz zostawił także w mieszkaniu zamordowanej i na klatce schodowej w swoim bloku.
Nawet STO osób na jednej MSZY! Kolejny KSIĄDZ, który ZŁAMAŁ zakazy. Jaka KARA go spotkała?
Odcięcie głowy i poćwiartowanie zwłok nauczycielki, to nie jedyne co planował 27-letni zbrodniarz. - Chciałem ją zjeść. Nie całą, tylko kawałek. Tak jak jemy cielęcinę. Nie przystąpiłem do spożywania, bo wszystko się posypało - wyznał podczas przesłuchania. Mówił głównie o tym, że chciał zjeść wątrobę, albo nerki ofiary. Uważał je za "najczystsze ograny". Zabójstwo z kolei miało być etapem w samodoskonaleniu. Kajetan P., bo o nim i o zabójstwie z 2016 r. mowa, do dziś nie usłyszał wyroku. 5 lipca ub. r. miał zapaść wyrok w jego sprawie, ale sąd zdecydował o wznowieniu procesu. Kolejne rozprawy miały się odbyć w marcu br., ale ze względu na epidemię koronawirusa zostały przesunięte. Na razie ich termin nie jest znany.
Minister WSTYDZI SIĘ za strażaków. Będą kolejne DYMISJE w szkole z EPIDEMIĄ koronawirusa?
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj.