Ta śmierć wstrząsnęła światem dziennikarskim i politycznym. Krzysztof Leski był dziennikarzem politycznym, od wielu lat relacjonował to, co się dzieje w Sejmie. Zawsze z mikrofonem w ręku. Raz z logo Polskiego Radia, innym razem – TVP 3.
Zawsze merytoryczny, konkretny, dociekliwy. Do zabójstwa doszło w sylwestra. Dopiero w poniedziałek odkryto zwłoki w mieszkaniu dziennikarza przy ul. Chłodnej. Również w poniedziałek policja zatrzymała 34-letniego mężczyznę w związku z zabójstwem.
To Łukasz B., od niedawna znajomy Krzysztofa. Poznali się kilka miesięcy temu w szpitalu, teraz mieszkał u niego. Zabójca – jak wynika z naszych nieoficjalnych ustaleń – leczył się psychiatrycznie. - 34-latek został zatrzymany w Krakowie. Tam sam zgłosił się do funkcjonariuszy policji patrolujących Rynek Główny oświadczając, iż w sylwestrową noc pozbawił życia Krzysztofa L.
PRZECZYTAJ: Ojciec zamordowanego dziennikarza TVP był superagentem. Zobacz CO zrobił
Wskazał sposób w jaki to zrobił i przekazał informację, gdzie do tego doszło. Następnie z udziałem prokuratora przeprowadzono oględziny zwłok oraz miejsca ich ujawnienia i zabezpieczono materiał dowodowy - poinformował Łukasz Łapczyński z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
W środę odbędzie posiedzenie, na którym sąd zdecyduje, czy zatrzymać 34-latka w areszcie. Krzysztof Leski był wieloletnim dziennikarzem i publicystą, komentatorem Polskiego Radia, dziennikarzem TVP 3
ZOBACZ TEŻ: MOCNE słowa Niesiołowskiego po morderstwie dziennikarza TVP. "Szkoda, że..."