Rafał powiedział swojej mamie, że jedzie na grilla do znajomego za miastem. Tam spotkał kolegów z jednego osiedla Przemysława B. (24 l.), Artur S. (19 l.) Michał K. (19 l.) i Paweł S. (19 l.). W nocy cała czwórka wpadła na szatański plan pozbycia się Rafała. Wszystko mieli bardzo dobrze zaplanowane. Powiedzieli, że jadą na ognisko do lasu pod Kobyłką. Nieświadomy 16-latek wsiadł do samochodu i ruszył razem z nimi. Kiedy dojechali na miejsce Przemek i Artur poszli z nim do lasu.
18-letni Artur Sz. wyciągnął nóź i zadał mu 43 ciosy nożem w klatkę piersiową i 5 w szyję. W tym czasie dwaj jego koledzy stali przy samochodzie i wsłuchiwali się we wrzaski i odgłosy kaźni. Na końcu poderżnęli mu gardło i przysypali ziemią. Zmasakrowane ciało 16-latka znaleźli grzybiarze.
Już po kilku godzinach zatrzymano zabójcę chłopaka - 18-letniego Artura Sz. Kolejny zatrzymany, 23-letni Przemysław B. wpadł po kilku dniach. Śledczy dotarli również do dwóch 18-latków, Michała K. i Pawła S. Wszyscy usłyszeli zarzuty. Do tej makabrycznej zbrodni doszło w nocy z 14 na 15 sierpnia 2010 roku. Dlaczego koledzy zabili Rafała? Podobno Artur S. (19 l.) był zwyczajnie zazdrosny o to, że Rafała wszyscy lubili, bo był duszą towarzystwa.
Polecany artykuł: